Book haul #4

Na moją biblioteczkę trafia coraz więcej książek, co mnie ogromie cieszy! Powoli zaczyna mi brakować miejsca na moje perełki i chyba będę musiała poprosić tatę o zrobienie drewnianego regału. Ostatni post tego typu dodałam na początku listopada i od tego czasu nazbierało się trochę egzemplarzy, które chcę Wam pokazać. Szczególnie dużo pojawiło się u mnie powieści pewnego polskiego autora. O kogo chodzi? 

Gdy tylko dowiedziałam się o premierze książki "Białowieża szeptem" Anny Kamińskiej wiedziałam, że muszę ją przeczytać. Udało mi się to niedługo po premierze, dzięki współpracy z Wydawnictwem Literackim. Moją opinię możecie poznać tutaj.

Stali czytelnicy mojego bloga z pewnością domyślili się, jakiego autora miałam na myśli. Tak, chodziło o Remigiusza Mroza! Tego autora ostatnimi czasy uwielbiam (nawet bardziej niż Stephena Kinga). Miałam już na półce "Kasację" i "Zaginięcie", więc postanowiłam dokupić pozostałe części. Wszystkie tomy razem prezentują się cudownie i nie mogę się doczekać kolejnych. Tak bardzo tęsknię za nowymi przygodami mojej ukochanej Chyłki... Recenzje pięciu tomów serii o niepowtarzalnej prawniczce znajdziecie na moim blogu.

Któż by się spodziewał jeszcze większej ilości książek Mroza w moim book haul'u... Pochwalę się, że to prezent od mojej mamy. Na półce miałam "Ekspozycję" i byłam bardzo ciekawa, czy kontynuacja jest lepsza. Pierwsza część nie zachwyciła mnie tak jakbym się tego spodziewała, ale "Przewieszenie" i "Trawers" były świetne. Teraz czeka mnie jeszcze "Deniwelacja", której szczerze się obawiam. Słyszałam różne opinie na temat tej książki. Jednak na pewno po nią sięgnę.

Nawet nie chcę myśleć o tym, ile wydałam na książki pana Remka....

W listopadzie premierę miała nowela Stephena Kinga, napisana wspólnie z Richardem Chizmarem pt. "Pudełko z guzikami Gwendy". Otrzymałam ją do zrecenzowania od wydawnictwa Albatros. Najbardziej urzekła mnie obwoluta i to, co się znajduje pod nią. Jeżeli chodzi o treść, to wszystko opisałam tutaj.

Od wydawnictwa Media Rodzina przywędrowała do mnie taka piękna książka. Po otwarciu przesyłki parę minut spędziłam na przyglądaniu się okładce, nawet nie ściągnęłam folii zabezpieczającej. Ilustrowane "Fantastyczne zwierzęta i jak je znaleźć" J.K. Rowling to obowiązkowy tytuł na półce każdego miłośnika Harry'ego Pottera. Jeżeli chcecie przeczytać moją opinię a także zobaczyć wnętrze książki i porównać je ze zwykłym wydaniem to zapraszam tutaj.

Tak prezentuje się stosik książek z listopada i grudnia. Większość z nich jest kupiona przeze mnie (lub przez moją mamę). Trzy książki są egzemplarzami recenzenckimi. Szkoda, że w grudniu nie było żadnych ciekawych premier, nad czym ubolewam. Styczeń natomiast zapowiada się intrygująco i już wiem, że moja biblioteczka wzbogaci się o pare świetnych tytułów.

A Wy jakie nowe tytuły macie na swoich półkach? 

🎄Już wiecie, czy dostaniecie pod choinkę książkę? 🎄Napiszcie w komentarzach, bo jestem bardzo ciekawa!