Tytuł oryginału: Anne of Avonlea
Autor: Lucy Maud Montgomery
Seria/cykl: Ania z Zielonego Wzgórza (tom 2)
Data premiery: 1909
Wydawnictwo: Wydawnictwo Literackie
Liczba stron: 288
Ania powraca do Avonlea, by uczyć w tamtejszej szkole. Szybko okazuje się jednak, że praca nauczyciela to prawdziwe wyzwanie. Świeżo upieczona nauczycielka będzie musiała zaskarbić sobie sympatię podopiecznych - a są wśród nich urwisy, złośliwcy i fajtłapy... Na szczęście zdarzają się i bratnie dusze. Ania nawiązuje nowe przyjaźnie, popada w nowe tarapaty i zaczyna zdawać sobie sprawę, że coraz bardziej zależy jej na pewnym chłopaku...
Wszystkie książki z serii o Ani Shirley przeczytałam już dawno, ale tylko pierwszą część zrecenzowałam na blogu. Była to zresztą pierwsza recenzja, która się na nim ukazała. Postanowiłam jednak publikować co jakiś czas moje opinie o kolejnych tomach, ponieważ wiele osób kończy czytać o przygodach Ani w momencie doczytania ostatniej strony "Ani z Zielonego Wzgórza". To wielki błąd nie sięgnąć po kontynuacje!
"To jest zawsze zdumiewające, co ktoś widzi w drugiej osobie. I jak to jest w gruncie rzeczy szczęśliwie, że nie wszyscy ludzie to samo w innych widzą! W przeciwnym razie, jak to powiedział pewien Indianin "każdy by chciał mieć moją żonę". Ale było jasne, że Diana widziała "coś" w Alfredzie, choć oczy Ani były na to zamknięte."
"Ania z Avonlea" różni się od poprzedniczki przede wszystkim tym, że główna bohaterka dojrzała. Z pewnością miało na to wpływ wiele czynników, a tym głównym było zrezygnowanie z wyjazdu na uniwersytet i pozostanie w Avonlea, aby uczyć dzieci w miejscowej szkole. Czy Ania poradzi sobie w nowej roli? Na szczęście główna bohaterka nie zmieniła się diametralnie - dalej rozpływa się w marzeniach, które są mniej lub bardziej realne. Wpada również w kłopoty, z których sprawnie udaje jej się wydostać. Wszechobecny humor sprawia, że tarapaty, które dla Ani są niezwykle poważne, czytelnikom wydają się błahe i śmieszne.
W drugim tomie pojawiło się wielu nowych bohaterów, nawet na Zielonym Wzgórzu. Życie Ani i Maryli odmieniło się całkowicie przede wszystkim za sprawą bliźniąt - spokojnej Toli i rozrabiaki Tadzia. Lucy Maud Montgomery w zabawny sposób opisała ich codzienne życie na wsi, któremu towarzyszyły śmieszne przygody. Niejednokrotnie wybuchałam śmiechem czytając o figlach Tadzia. Był on bezpośredni w tym co mówił i nie potrafił być grzeczny, pomimo że się starał. Idealnym dowodem na to jak wesołe i zabawne sytuacje stwarzał chłopiec, będzie moja babcia, którą zachęciłam do przeczytania tej części. Babcia Rózia sięgając po "Anię z Avonlea" miała 93 lata i niejednokrotnie przychodziła roześmiana do mojego pokoju pochwalić się co dziś zmajstrował mały urwis. Szkoda, że nie udało jej się dokończyć serii...
"-A ty sam nie pragniesz być grzeczny? - wtrąciła Maryla [...] - Owszem, ja chcę być grzeczny, ale nie za bardzo - odpowiedział Tadzio przezornie. - Można się źle sprawować i zostać dyrektorem szkoły niedzielnej. Pan Bell jest dyrektorem, a to przecież strasznie zły człowiek. - To nie prawda! - zawołała Maryla z oburzeniem. - Właśnie, że jest. Sam to mówił - zapewniał Tadzio. - W niedzielę przy modlitwie. Mówił, że jest marnym robakiem i nędznym prochem. Co on takiego zrobił, Marylo? Zabił kogo czy okradł skarbonkę kościelną? Chciałbym to wiedzieć!"
Uwielbiam styl pisania pani Montgomery! Jest lekki, przyjemny i przede wszystkim zrozumiały dla czytelników w każdym wieku. Pisarka sprawiła, że przy lekturze jej książki przeniosłam się na XIX-wieczną Wyspę Księcia Edwarda i razem z bohaterami poznawałam uroki mieszkania na wsi. Miło było również obserwować, jak zmieniają się i dorastają postacie z pierwszego tomu. Wielu z nich już się zakochało, co nie ujdzie uwadze okolicznym plotkarą, ale i Ani. Czy spotka na swojej drodze miłość?
Jeżeli jeszcze nie przeczytaliście "Ani z Avonlea", koniecznie to nadróbcie! To świetna kontynuacja uwielbianej przez wielu miłośników książek o Ani Shirley. Czas przy tej książce płynie niesamowicie szybko, a cudowne mądrości nie ujdą Waszej uwadze. Książki Lucy Maud Montgomery to skarbnica pięknych myśli, wartych zapamiętania. Jestem przekonana, że drugi tom przypadnie Wam do gustu.
10/10
Uwielbiam Anię z Zielonego Wzgórza, ale szczerze przyznam, że jej przygody poznałam tak dawno temu, iż nie pamiętam, które dokładnie części mam za sobą. Pora to nadrobić. :)
OdpowiedzUsuńDo Ani warto wrócić :D Ja np. pierwszą część Ani czytałam dwa razy i za tym drugim razem więcej zrozumiałam :D
UsuńBuziaki! :*
Pamiętam, gdy zaczytywałam się w Anii z Zielonego Wzgórza :) Jednak innych części nie czytałam.
OdpowiedzUsuńKoniecznie musisz to nadrobić :3
UsuńPozdrawiam!
Ania,jej cały cykl to książki, do których chętnie wracam.
OdpowiedzUsuńczytanestrony.blogspot.com
Mam dokładnie tak samo :)
UsuńPozdrawiam!
Jej, kiedy ja to czytałam. Mam wielki sentyment do całej serii o Ani.
OdpowiedzUsuńJa również, dlatego cieszę się, że mam całą serię na półce :D
UsuńBuziaki! ;*
Uwielbiam całą serię <3
OdpowiedzUsuńJa też <3
UsuńBuziaki! :*
Uwielbiam Anię. Kocham do niej wracać. Marzy mi się taki Gilbert.
OdpowiedzUsuńMi ta samo! *.* Gilbert to mój ulubiony męski bohater :)
UsuńBuziaki! :*
Uwielbiam serię o Ani, jest wspaniała!
OdpowiedzUsuńZgadzam się! :3
UsuńPozdrawiam!
Kocham serię o Ani. Kojarzy mi się tak ciepło i miło, a gdy do niej wracam, wracają wspomnienia z dzieciństwa :)
OdpowiedzUsuńMi tylko "Ania z Zielonego Wzgórza" kojarzy się z dzieciństwem. Dalsze części czytałam dopiero w technikum :)
UsuńPozdrawiam!
Ale mam teraz chrpak4 wrócić do tej całej serii! Uwielbiam Anię i po tej recenzji muszę do niej wrócić :)
OdpowiedzUsuńhttp://weruczyta.blogspot.com/
Warto, na pewno więcej szczegółów zauważysz :D
UsuńPozdrawiam!
Ania z Zielonego Wzgórza❤️Cudowna. Pierwsza szkolna lektura, która mi się podobała. Uwierz wracać do Ani w formie książki jak i filmu. Pozdrawiam i zapraszam do mnie stelladj.blogspot.com
OdpowiedzUsuńFilm i książki są rewelacyjne <3
UsuńPozdrawiam!
Uwielbiam Anię 😊czytałam wszystkie części i oglądałam jakiś czas temu serial na netflixie, który też polecam😉
OdpowiedzUsuńPozdrawiam http://apetyczneksiazki.blogspot.com/?m=1
Mi niestety serial się nie spodobał. Jest zbyt mroczny i jakiś taki smutny.. Wolę tę wersję filmową, w której grają Megan Follows i Jonathan Crombie :)
UsuńPozdrawiam!
Klasyka. Moja ulubiona :)
OdpowiedzUsuńMoja również :)
UsuńBuziaki! :*
Uwielbiam serię o Ani z Zielonego Wzgórza! :D "Anię z Avonlea" czytałam chyba 2 razy, ale w tym roku odświeże sobie chyba całą serię. ;-)
OdpowiedzUsuńŚwietny plan! <3
UsuńPozdrawiam!