Ostatni post tego typu przyjęliście bardzo miło, więc postanowiłam wprowadzić comiesięczny cykl pod nazwą "dyskusja". Kontynuuję ten swój wymysł póki do głowy będą przychodzić mi tematy. Jak na razie mam trochę pomysłów, więc jestem spokojna. A o czym będzie dzisiaj? Podyskutujemy na dość kontrowersyjny temat, jakim jest zostawianie linków w komentarzach pod postami. Spotkałam się z wieloma opiniami na ten temat, ale chyba żadna nie odpowiadała mi całkowicie. Mam swoje zdanie na ten temat, lecz jestem również ciekawa Waszego.
Tak jak poprzednim razem napiszę od razu, że nie mam na celu nikogo obrażać i szerzyć nienawiści.
Na pewno zauważyliście, że obecnie istnieje ogromna ilość blogów. Z każdym dniem przybywa ich coraz więcej, a za tym idą niemałe trudności dla właścicieli, związane z wypromowaniem się. Ci którzy zaczęli blogować parę lat temu, cieszą się uznaniem i wciąż rosnącą popularnością. Nie potrzebują już specjalnego reklamowania się w internecie, ponieważ lata pracowania na swój sukces zrobiły swoje. Mniej pozytywnie sytuacja przedstawia się, jeżeli chodzi o młodych blogerów. Aby blog stał się znany, najpierw trzeba go przedstawić światu. Najprostszym i od dawna polecanym sposobem jest komentowanie blogów innych i pozostawianie linka do swojego miejsca w internecie.
Jednak czy to dobry pomysł?
Ostatnio zaczęłam trafiać na blogi, gdzie autor wyraźnie zaznaczył, że nie życzy sobie pozostawiania linków w komentarzach. Czemu? Wydaje mi się, że jeżeli czytelnik nie napisał komentarza typu "Fajny blog, zapraszam do siebie " lub "Chętnie przeczytam ", a obszerniejszy komentarz nawiązujący do treści posta, to zasłużonym wynagrodzeniem będzie zgoda na zostawienie linku prowadzącego do bloga. Blogerzy często dodają informację, że nawet bez linka trafią na bloga czytelnika i na pewno odwdzięczą się za odwiedziny. Ze swojego doświadczenia wiem, że nie zawsze się to robi. Najzwyczajniej w świecie nie każdy ma chęć, aby na własną rękę szukać kogoś bloga pośród różnych postów na jego profilu Google+ lub nie zawsze widnieje adnotacja na profilu Blogger o tym, że ktoś bloguje. Dlatego dużo prościej jest, gdy czytelnicy zostawiają odpowiedni link.
Ale właściwie to dlaczego niektórzy nie chcą, by zostawiano linki w komentarzach?
Czasem mam wrażenie, że jest to spowodowane obawą o nadmierne ułatwianie komuś drogi do bycia popularnym. Bo jak inaczej wytłumaczyć takie zachowanie? Wątpię, aby przyczyną był lęk przed niepotrzebnym zaśmiecaniem bloga. Przecież te komentarze, które są negatywnie postrzegane (parę luźno rzuconych słów, niezwiązanych z treścią notki + link), można w każdej chwili usunąć, a zostawić tylko te z kulturalnie dodanym linkiem. Aktualnie nie przychodzą mi żadne pomysły na usprawiedliwienie tej postawy.
No dobrze, piszę o innych, ale może teraz coś o mnie.
Ja osobiście bardzo lubię, gdy zostawiacie linki do swoich blogów w komentarzach, ponieważ mogę szybko nadrobić zaległości związane z czytaniem Waszych postów lub samą obserwacją. Wiem również, że jest to idealna okazja dla Was na wybicie się. Szczególnie warto zostawiać taki ślad po sobie na popularnych blogach. Można mieć pewność, że zostaniemy zauważeni, gdyż dany blog jest odwiedzany przez sporą ilość osób. Sama też gdy odwiedzam lubiane blogi (albo nowo poznane), przeglądam komentarze w poszukiwaniu linków. Często takim sposobem trafiam na "blogoperełki", na których chętnie się później udzielam. Analogicznie więc mogę przypuszczać, że Wy robicie to samo u mnie. Myślę, że byłabym nie fair w stosunku do Was, gdybym zabroniła zostawiać linki, skoro ja też u innych je zostawiam.
A tak przy okazji, jeżeli zostawiacie linka, to korzystajcie z tego kodu html, o którym napisano tutaj.
Według mnie nie ma nic złego w zostawianiu linków w komentarzach. Tworzymy pewną społeczność i powinniśmy sobie wzajemnie pomagać. Na tym zakończę swój monolog, aby Was dłużej nie zamęczać. Mam nadzieję, że zrozumieliście o co mi chodzi.
A jak Wy co myślicie o tym? Jestem ciekawa Waszego zdania 😉
Uważam, że zostawianie linków na czyimś blogu pod postami to dobry pomysł, jednakże myślę, że jeszcze lepiej jest jak przeznacza się na linki osobną zakładkę na blogu. Myślę, że niektórzy nie chcą by zostawiano linki, dlatego że są osoby, które czasami nie przeczytają postu do końca i napiszą jakiś krótki komentarz i link, a czasami nawet tylko link i myślę, że to przeszkadza większości blogerom, ponieważ niewiele to wnosi do opinii. Dlatego więc najlepiej jak na linki jest osobna strona, zakładka, a pod postami wartościowe komentarze. Oczywiście, jeśli ktoś napisze wartościowy i dość długi komentarz i zostawi link do siebie to wtedy jest okej. Zgadzam się, że zostawiane linki pozwalają na szybkie nadrobienie zaległości, gdyż jeśli obserwuje się bardzo dużą liczbę blogów, to zdarza się coś pominąć. Pozdrawiam ;)
OdpowiedzUsuńSpotkałam się z takimi zakładkami na blogach, ale do mnie to nie przemawia :/ Zostawianie komentarzy z linkami pod najnowszymi postami sprawia, że mogę na bieżąco sprawdzać kto z czytelników wciąż jest aktywny na moim blogu i od razu iść go odwiedzić, aby się odwdzięczyć ;) Znając życie o zakładce zapominałabym :(
UsuńPozdrawiam!
Według mnie również nie ma w tym nic złego, jeżeli nie jest to zwykłym spamem - czyli "Hej, zapraszam do siebie [link]". Trochę nie rozumiem tego zakazu zostawiania linków w komentarzach... ja do mojego komentarza dołączam link, bo tak jak sama zaznaczyłaś - nie każdy ma chęć szukania czyjegoś bloga. Jednakże zawsze biorę pod uwagę to, czy autor bloga ma coś przeciwko.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam ;)
Też nie rozumiem tego zakazu :/ Ale jeśli autor sobie nie życzy, to jasne - szanuję to. Również sądzę, że nie ma w tym nic złego :D
UsuńPozdrawiam!
Spina o nic. Moim zdaniem to fajny sposób na rozslawienie się. Nie aż tak duże, bo to wcale tak nie działa. Ale jakiś czytelnik, który nie ma bloga, nie musi potem szukać innych blogów, tylko wchodzi w link z komentarzy pod recenzją, którą właśnie przeczytał. Bez przesady XDDD, nie bądźmy tacy och, ach "nie życzę sobie".
OdpowiedzUsuńDokładnie, ale jednak są wciąż osoby, które mają z tym problem. W pewnym momencie to co weszłam na jakiś blog, to na samym dole był komunikat o nieumieszczaniu linków.
UsuńTeż myślę, że dla czytelników nie mających bloga to dobra opcja :D
Pozdrawiam!
W interesie danego blogera jest, aby zrobić sobie profile na każdej platformie, która umożliwia komentowanie, żeby tam umieścić wyraźny link do swojego bloga. Jako wieloletnia blogerka, nauczyłam się, że nie warto w komentarzu wpisywać linku, bo można zostać zbanowanym na danym blogu. Do zostawiania namiaru na siebie jest formularz, gdzie można wpisać link, a kliknięcie w nazwę komentującego przeniesie na jego blog, albo stworzenie profilu z linkiem do bloga na platformach takiej jak Disqus, Google+ i innych.
OdpowiedzUsuńJa nie blokuję linków w komentarzach, bo to szukanie uwagi. A lepiej przyciągniesz uwagę pisząc ciekawy komentarz. I jeśli dany bloger nie będzie szukał cię przez kliknięcie w podlinkowaną nazwę, tym bardziej nie zrobi tego klikając w link.
Szczerze mówiąc, to jeśli zostałabym zbanowana na jakimś blogu przez zostawienie komentarzu z linkiem, to nie rozpaczałabym :) Byłaby to informacja, że nie jestem tam mile widziana.
UsuńFaktem jest, że trzeba założyć wszystkie możliwe konta do komentowania i tam również wkleić link do bloga :D Zgodzę się również, że ciekawy komentarz to przyciągnięcie uwagi. Według mnie jednak jeżeli napiszemy rozbudowany i interesujący komentarz, to można umieścić na koniec link :D
Pozdrawiam!
Hej.
OdpowiedzUsuńTo zależy.
W przypadku, kiedy komentarz jest rozbudowany, jego treść dotyczy komentowanego posta, rozdziału, notki, czegokolwiek, zostawienie linka jest całkiem mile widziane, o ile to cel drugorzędny.
W przeciwnym razie, kiedy komentarz jest praktycznie niezwiązany z komentowanym tekstem, kiedy można znaleźć w nim ogólniki typu „świetny wpis, masz fajny styl, lekkie pióro, twój blog jest śliczny” i potem wrzuca link do swojego blogaska z tekstem „zapraszam do mnie”... cóż, zniechęca.
Rozumiem, że trzeba się jakoś wybić. W końcu blogosfera to taki poważny biznes, a rosnące statystyki pozytywnie wpływają na ego. Tylko szkoda, że zapominają o czymś takim, jak przyjemność z czytania czyichś wpisów. O takiej najzwyczajniejszej przyjemności, niepodszytej chęcią uzyskania jakichś profitów. ; )
Pozdrawiam serdecznie,
Aleksander „graf zer0” Janus.
Masz rację! Mi jest bardzo miło, jeżeli ktoś komentuje mój post po przeczytaniu go w całości. Jeżeli ktoś nie zostawia linka, to od razu widać, że danemu czytelnikowi nie zależy na jakichkolwiek korzyściach związanych ze swoimi statystykami. Ja jednak chcę, aby każdy na moim blogu mógł zareklamować się (w sposób kulturalny oczywiście), dlatego nie zakazuję podrzucania linków :)
UsuńA co do przyjemności z czytania blogów... Cóż, pogoń za statystykami nakręciły wydawnictwa, które od recenzentów wymagają statystyk :(
Pozdrawiam!
Ja jestem z tych osób, co lubią, kiedy w komentarzu pod postem na moim blogu ktoś zostawia link do siebie. To jest ogromne ułatwienie dla mnie i pewnie dla wielu innych osób. Kiedy natomiast mam szukać bloga, którego właściciel linka nie zostawił to bardzo szybko mnie to nudzi. Poza tym nie oszukujmy się każdy chce mieć coraz więcej odbiorców, żeby wiedzieć, że to, co robi do kogoś dociera. :) Oczywiście zaznaczę, że chodzi mi o komentarz na temat posta, a nie tylko typowa promocja siebie :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam,
oliviaczyta
Mam tak samo! Nie lubię szukać linków, aby wejść na kogoś bloga :/ I popieram Cię co do tego, że każdy chce mieć coraz więcej odbiorców. Nie uwierzę w to, że są osoby, którym nie zależy na posiadaniu dużego grona odbiorców. Ja uwielbiam, gdy na bloga trafia ktoś nowy, a patrząc na statystyki z blogera, wielu czytelników przychodzi do mnie dzięki linkom pozostawionym na innych blogach :)
UsuńPozdrawiam!
Ja również jestem z tych osób, które lubią gdy inni blogerzy pozostawiają swoje linki do blogów pod komentarzem, szczególnie jeśli ten jest naprawdę rozbudowany oraz odnoszący się do tematu. Nie rozumiem problemu wokół tego procederu. Bardzo pomaga to, jak piszesz, odnaleźć blogowe perełki, bowiem te często kryją się właśnie pośród stron o mniejszej ilości obserwujących. Sama zostawiam link, wychodzę również z założenia, że to znacznie ułatwia innemu blogerowi ewentualne odwiedzony na mojej stronie :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam,
dziewczyna z książkami
Też nie rozumiem tego, jeśli ktoś ma z tym problem :/ A co do perełek to tak właśnie jest. Ileż ja znalazłam blogów poprzez pozostawione w komentarzach linki! :o Przypuszczam, że na większość w inny sposób bym nie trafiła :) No i tak - zostawianie linków ułatwia blogerowi życie :D
UsuńPozdrawiam!
Ja nie mam nic przeciwko zostawianiu linków, tylko wolę gdy, są jakoś ukryte, tzn. nie widoczne i rzucające się w oczy, a jedynie dodane do opcji adres witryny internetowej. Czasem spotyka się komentarze, które ewidentnie widać, że są dodane tylko po to, aby ktoś mógł do tej osoby zajrzeć, typu: "Super wpis, zapraszam do mnie i link bloga" takie komentarze mnie irytują i widać, że nie są szczre...
OdpowiedzUsuńPozdrawiam:)
Rozumiem, też wolę te nierzucające się w oczy. Jeżeli czytelnik zostawi aktywny link w komentarzu, to zazwyczaj po opublikowaniu link zmieni kolor i staje się widoczny :) Te nieszczere, typowo reklamowe komentarze od razu usuwam. W ten sposób na moim blogu nie można się reklamować, ale jeśli ktoś rozwinie swoją wypowiedź to link jest mile widziany :D
UsuńPozdrawiam!
Też podobnie myślę. Co innego typowy spam, czy zwyczaj dodawania do wszystkich komentarzy linka do bloga, jeśli można wejść przez nick. Niepotrzebne to to, w gorszych przypadkach irytujące. Ale czy komuś szkodzi np. komentarz nawiązujący do treści i zaznaczenie, że też się o tym pisało i szerzej przedstawione pod ... ?
OdpowiedzUsuńSama jednak już raczej nie zostawiam nawet tak linków, bo się sparzyłam. Bardzo mi się pewien post spodobał, pełna entuzjazmu się w komentarzu w odniesieniu do treści rozpisałam i właśnie link do swojej recenzji podrzuciłam. Potem wracam do tego bloga radośnie, że może jakaś dyskusja będzie, a tu tekst typu - skasowałam za karę za link BEZ CZYTANIA. Szkoda, bo widziałam, że dużo napisałaś... Aż mnie wstrząsnęło. Jeszcze żebym tam pierwszy raz była... Ale ja tam często komentowałam bez linków.
Masakra! Sytuacja okropna i nie dziwię Ci się, że się zraziłaś :/ Przykro mi, że są ludzie tacy jak właścicielka tego bloga :( Obyś nie miała już takich sytuacji nigdy więcej :D
UsuńPozdrawiam!
Jako,że prowadzę bloga od niedawna, lubię, kiedy odwiedzający mnie pisząc komentarz odnoszący się do treści posta, zostawiają link do swojego bloga, ponieważ ułatwia mi to poznawanie nowych blogów. Jednak są również wyjątki. Po pierwsze nie znoszę spamu, a po drugie uważam za zbędne zostawianie linków przez osoby, których blogi już znam,odwiedzam, komentuję, a nawet obserwuje. A są takie osoby, niestety, które zostawiają link do swojego bloga w każdym komentarzu, co uważam za zbędne. Sama zostawiam link tylko raz lub dwa razy jeśli blog który odwiedzam jest dla mnie nowym odkryciem.:)
OdpowiedzUsuńJa lubię jak stali czytelnicy zostawiają zawsze link w komentarzu :D To dla mnie ułatwienie, jeżeli muszę nadrobić zaległości na blogach :) Co do spamu to też go nie lubię i takie komentarze usuwam od razu :)
UsuńPozdrawiam!
Nie mam nic przeciwko linkom w komentarzach, o ile nie jest to wspomniane przez ciebie "fajny blog, wpadnij do mnie". Powiem więcej lubię gdy ktoś po skomentowaniu czegoś u mnie, zostawia na końcu link do siebie, bo tak jest mi po prostu łatwiej do kogoś trafić. Nie rozumiem ludzi, którzy za podanie adresu bloga od razu banują, przecież każdy kiedyś zaczynał. :))
OdpowiedzUsuńTeż tego nie rozumiem :( "Nie pamięta wół jak cielęciem był". Niektórzy blogerzy za bardzo gwiazdorzą i aż przykro na to zjawisko patrzeć :/
UsuńPozdrawiam!
Jeżeli jest to komentarz całkowicie reklamowy lub ewidentnie widać, że jego autor nawet nie przeczytał posta, to niesamowicie to irytuje. Nie w taki sposób buduje się popularność. Mnie to okropnie zniechęca do zajrzenia na takiego bloga. Z drugiej strony jeśli jednak komentujący zostawi ładnie swoje zdanie na temat posta czy książki, a na koniec zostawi link do siebie, żeby łatwiej było dotrzeć, gdyby ktoś chciał, to czemu nie.
OdpowiedzUsuńWszystko jest do zaakceptowania, w zależności od intencji :)
Racja, bardzo ważne są intencje a je można od razu zauważyć czytając dany komentarz :) Mam tak samo - jeśli widzę, że ktoś zostawił dłuższą reklamę niż sam komentarz, to na pewno nie zaglądam na bloga.
UsuńPozdrawiam!
Ja akurat jestem osobą, która lubi czytać blogi w szczególności te nowe. Po prostu fajnie zżyć się z blogiem od początku :P dlatego nie mam nic przeciwko linkom i chętnie zaglądam nawet jeśli to spam. A jednak lubię kiedy ten "spam" poprzedza szczery komantarz. Wszytkim promującym się polecam znaleźć czas na przeczytanie blogów od innych jeśli chcecie, żeby ktoś czytał waszego.
OdpowiedzUsuńRozumiem to doskonale, bo sama uwielbiam obserwować blogi, które dopiero stawiają pierwsze kroczki :D I zgadzam się, to bardzo ważna zasada! Niektórzy jednak zapominają o czytaniu wpisów innych... Szukają tylko nowych notek, aby móc zostawić komentarz z reklamą swojego miejsca :/
UsuńPozdrawiam!
Osobiście nie mam nic przeciwko zostawianiu linków w komentarzach, bo naprawdę ułatwia to sprawę z odwiedzaniem danego bloga, co nie zawsze udaje się wchodząc w konto Google+ lub Bloggera.
OdpowiedzUsuńOczywiście denerwuje mnie, kiedy ktoś pisze jedno zdanie typu: "Książka nie dla mnie", po czym zostawia link do siebie i zaprasza do odwiedzin lub reklamuje się dłużej niż to konieczne.
W innych przypadkach nie mam się o co czepiać.
Otóż to! Ja niejednokrotnie próbowałam znaleźć bloga w ogromie postów wrzuconych na Google+ u kogoś, ale często kończyło się to niepowodzeniem... Dlatego wolę, jeśli ktoś zostawi link w komentarzu :)
UsuńPozdrawiam!
Ja uważam, że podawanie linków jest w porządku, sama przez to poznaję wiele ciekawych stron, ale nie toleruję tego gdy to podanie linku jest na zasadzie reklamy, czyli ,,Nie przeczytam nawet twojego posta, napiszę że fajny post i zaproszę do siebie, bo liczę na większe statystyki". Staram się odwiedzać moich czytelników, ale nie takich, którzy piszą coś zupełnie z czapy i nie nawiązują do wpisu.
OdpowiedzUsuńZgadzam się, bo robię tak samo. Jeżeli ktoś napisze komentarz liczący trzy słowa, po czym reklamuje swojego bloga parunastoma słowami, to jest większe prawdopodobieństwo, że nie odwiedzę bloga tej osoby. W najgorszym przypadku usuwam coś takiego, bo według mnie podchodzi to pod spam :)
UsuńPozdrawiam!
To ja zacznę z drugiej storny, jako użytkownik Wordpressa (i nie .com). Bo widzę, że tekst jest bardzo blogspotowy (co zrozumiałe), nie ogólny.
OdpowiedzUsuńW Wordpressie jest wtyczka Akismet, anty-spamowa, w której można ustawić m.in. ile linków to "podejrzenie spamu". Domyślnie to 2. Można też ustawić możliwość autoamtycznej publikacji dla wszystkich, którzy mają co najmniej (domyślnie: 2) zaakceptowane wcześniej przez ciebie komentarze. Na wordpress.com działa to podobnie - też masz kontrolę nad komentarzami, no chyba, że ustawi od razu "publikuj wszystko".
Jeśli ktoś pisze "hej, fajny blog, zajrzyj do mnie i zostawia link" to nikt i tak nie ujrzy tego komentarza, o ile bloger nie zdecyduje się go zamieścić.
Linki w treści komentarza zamieszczam i akceptuję. Zwłaszcza jeśli odnoszą się do konkretnej storny, np. recenzji, którą trzeba by szukać (czyli praktycznie wszyst
Chciałbym też poruszyć inną kwestię - w ogóle zostawiania komentarzy na blogach blogspotu. Często w ogóle rezygnuję z zostawiania komentarzy (o ile nie jestem bardzo zmotywowany) jeśli nie mam możliwości komentować jako url/anonimowy.
O! To nawet nie wiedziałam, że na Wordpressie jest coś takiego! W Bloggerze mogłabym ustawić publikowanie komentarzy użytkowników po zatwierdzeniu ich przeze mnie, ale patrząc na ilość ich na moim blogu, nie poradziłabym sobie z ogarnięciem sytuacji.
UsuńRzeczywiście, linki przekierowujące do danej recenzji są wygodniejsze i sama lubię, jeśli ktoś pod moją recenzją zostawia odnośnik do swojej :)
Pozdrawiam!
Ja usuwam u siebie tylko zwykły spam i tyle :) Sama swego czasu zawsze zostawiałam link, jednak ponieważ do mnie łatwo jest trafić (bo bloga mam tylko jednego i na profilu od razu go widać) zrezygnowałam z tego, bo to było po prostu zbyt pracochłonne xD Ale nie mam nic przeciwko, chociaż gdy ktoś zaprasza mnie do siebie na recenzje książki X i to zaproszenie jest dłuższe od nawet sensownego komentarza to zwykle się zawieszam na chwilę i nie potrafię uznać, czy to jest spam, czy jednak nie.
OdpowiedzUsuńTeż usuwam spam :D To ja na podlinkowanie mojego bloga znalazłam sposób - mam w notatniku na pulpicie gotowy kod html, który później tylko kopiuję w razie konieczności :D
UsuńSpotkałam się również z takimi sytuacjami na moim blogu i szczerze przyznam, że wkurzają mnie takie zaproszenia na recenzję, gdzie samo zaproszenie jest parę razy dłuższe od pozostałej treści komentarza... Totalny brak taktu :/
Pozdrawiam!
Myślę, że kiedyś było można łatwo się wybić, bo nie było, aż tylu blogów. Teraz narobiło się od groma. I jest to taka fala danego tematu. Kiedyś górowały opowiadania (które notabene są publikowane na wattpadzie), potem z grafiką, a teraz książki. Obecnie ciężko jest się wybić, sama to po sobie wiem i jeśli już zostawiam link w komentarzu, to zawsze staram się też odnieść do treści postu, aby nie był to tylko goły spam, ale też jakoś w pewnym sensie 'wynagrodzić' Autorowi bloga czas poświęcony na napisanie posta, tym, że go właśnie przeczytam i napiszę parę słów na ten temat.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam,
Broken Arrow z http://www.javri.eu
Teraz jest bardzo dużo blogów i to działa na niekorzyść wszystkich niestety :( Pamiętam czasy, gdy gdzie nie spojrzałam tam były zaproszenia do zerknięcia na blog z opowiadaniami... Teraz jest od groma blogów z książkami głównie przez chęć otrzymywania "za darmo" książek. Takie blogi później szybko znikają
UsuńTeż w komentarzu staram się odnieść do przeczytanego postu, aby wynagrodzić autorowi trud związany z tworzeniem danej notki. Dopiero później dodaję (lub nie) link do bloga :)
Pozdrawiam!
Jestem początkującą blogerką i na początku zostawiając link do swojego bloga w komentarzach innych czułam się niezręcznie, ale gdy to mi ktoś skomentował i dodał swój link bardzo mi to ułatwiało sprawę bo mogłam szybko i sprawnie zajrzeć do ich bloga i po prostu spędzić trochę czasu i poczytać. Więc po pewnym czasie doszłam do wniosku, że zostawianie linka jest całkiem pozytywne, oczywiście jeżeli ktoś nie ma ochoty odwiedzić danego bloga to tego nie zrobi i tyle. Ja nie widzę w tym żadnego problemu :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam Grovebooks :)
Właśnie! Ja tak samo lubię klikać w link zostawiony w komentarzu, bo jest to ogromne ułatwienie zaoszczędzające nasz czas. Więc jak najbardziej, zostawianie linków jest jak dla mnie również pozytywne :)
UsuńPozdrawiam!
a ja wolałabym, żeby tych linków nie było. nigdy nie miałam problemu z tym, żeby kliknąć w nazwę użytkownika i wejść na jego bloga - w sumie robię tak zawsze, odruchowo, nawet jeśli ten link jest w komentarzu. zgadzam się, że jeśli link pojawia się po krótkim komentarzu, jest to najzwyczajniej słabe. pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuńChyba jesteś w mniejszości, bo jak widzę dużo osób woli klikać w linki zostawione w komentarzu :/ Świetnie jednak, że masz taki nawyk! :D Niestety, większość czytelników nie chce szukać blogów poprzez wchodzenie na np. Google+ i nie ukrywam, że należę do nich:/
UsuńPozdrawiam!
Sama dopiero zaczynam przygodę z blogiem książkowym. I przyznam, że zaglądam głównie na te blogi, które czytałam zanim zaczęłam prowadzić swojego. Jednak nigdy nie przyszło mi na myśl, żeby zostawiać jedynie liknki w komentarzach, by się wypromować. Staram się, żeby moje komentarze wnosiły małą cegiełkę do toczącej się dyskusji, były po prostu jej częścią. Jedyny odnośnik do mojego bloga jest w nicku, ale i tak spotkałam się z nie przejściem przez "sito" autora bloga.
OdpowiedzUsuńSuper, że masz takie podejście do tematu! Niestety z doświadczenia wiem, że zdarzają się osoby na tyle bezczelne, aby wkleić w komentarz sam link... U mnie taki spam od razu idzie do usunięcia.
UsuńJa nawet nie wiem, czy gdzieś nie zostałam zbanowana przez zostawianie linków, ale nawet jakby - nie obchodzi mnie to :) Znaczyłoby to jedynie tyle, że nie jestem gdzieś mile widziana. Po co więc się produkować ;)
Pozdrawiam!
W zasadzie nie są potrzebne te linki - przy wartościowej wypowiedzi sama znajdę bloga jej autora, jeśli zaś wrzuca komentarz tylko jako link i "zapraszam do mnie", to nie ma siły, nie kliknę, bo nie widzę sensu. Właśnie przez traktowanie komentarza jako pretekstu do rzucenia linkiem się zniechęciłam, bo niektórzy potrafią robić dość agresywny spam tym.
OdpowiedzUsuńMasz bardzo ciekawe podejście :) Ja mam problem, żeby na własną rękę szukać kogoś bloga... Należę do grupy osób niecierpliwych i szybko wpadam w zdenerwowanie, jeśli coś mi nie wychodzi. Miałam już sytuacje, że irytowałam się, kiedy po przeglądnięciu połowy tablicy kogoś, wciąż nie było widać bloga, mimo że ta osoba go miała :) Dlatego więc wolę linki :)
UsuńPozdrawiam!
Swego czasu, jak zaczynałam (nie tak dawno temu, bo mój blog ma dopiero rok) to starałam się zostawiać komentarz na temat przeczytanej opinii i dodatkowo umieścić link do swojego bloga. Czy mi się udało? Nie wiem, jednak taka forma jest dla mnie do zaakceptowania. Sam link już niestety nie :)
OdpowiedzUsuńI takie podejście jest w pełni akceptowane przeze mnie! Fajnie jest czytać komentarz kogoś, kto widać, że przeczytał daną notkę. I jeśli potem zostawi linka do siebie, to nie widzę problemu ;)
UsuńPozdrawiam!
Ja dopiero zaczynam całą tę przygodę , więc jest mi miło, kiedy w komentarzu ktoś zostawia linka do swego bloga. Dlaczego? Po pierwsze mogę porównać nasze gusta czytelnicze ( może okazać się , że mamy podobne i wywiąże się jakaś fajna dyskusja) Po drugie po ludzku odwdzięczyć się za to, że ktoś poświęcił chwilkę na przeczytanie moich ,, wypocin" i jeszcze zostawił po sobie ślad, a nie przeczytał i ,, sii ju nara". Nie wiem jak innych, ale mnie to nie denerwuje :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie,
Daria
Super! Przedstawiłaś bardzo trafne argumenty, z którymi nie można się nie zgodzić ;) fajnie, że nie masz problemu ze zjawiskiem zostawiania linków w komentarzu :D
UsuńPozdrawiam!
Ja już Ci pisałam na facebooku, co uwazam na ten temat :D
OdpowiedzUsuńDla mnie spoko, najlepiej te aktywne, bo jestem leniwcem xDD
Ale tylko, gdy komentarz nie składa się z trzech słów, wtedy lepiej sobie darować, bo źle to wygląda...
Tak, mam właśnie tak samo :D Aktywny link = zaoszczędzony czas :D Też jestem leniwcem (prawda, że to urocze zwierzątko?) i wolę, gdy ktoś podstawi mi pod nos gotowca ;) Jeśli jednak tego nie zrobi, to już trudno. Poprzez zwykły link również trafię na bloga :D
UsuńPozdrawiam!
Bardzo dobrze napisane. Wiadomo, że każdy ma jakieś zdanie na ten temat, ale nie możemy zapominać, że w Internecie miejsca wystarczy dla każdego i nikt nikomu niczego nie odbierze poprzez zarekomendowanie swojego miejsca w sieci. A i te popularne blogi jakoś na tę popularność musiały zapracować, więc zanim się osądzi "świeżaka" warto sobie przypomnieć swoje początki. Jestem jednym z nich i nie zapomnę jak w pierwszym miesiącu blogowania zostawiłam link w komentarzu (z pełną wypowiedzią, bo to ważne) i w odpowiedzi naskoczono na mnie, że blogger sobie nie życzy linków a stronę internetową można dodać w google+. No ale tak jak piszesz, każdy ma odmienne zdanie w tym temacie. Ja nawet wolę, gdy ktoś zostawia link, bo jest mi tak po prostu wygodniej, by odwiedzić czyjegoś bloga. :)
OdpowiedzUsuńDziękuję! :)
UsuńWłaśnie irytuje mnie to, jak blogerzy z dłuższym stażem robią problemy o linki. Przecież oni też zaczynali i założę się, że linkowali bloga gdzie popadnie! Współczuję Ci, że miałaś tak nieprzyjemną sytuację, bo to potrafi zniechęcić do komentowania. Ale nie ma się co przejmować ;) Ja zazwyczaj skreślam blogi, gdzie jest w sposób niemiły napisana informacja o zostawianiu linków... A już natrafiłam na parę blogów, gdzie informacja była wręcz chamska.
Pozdrawiam!
Sama co prawda tego nie robię i nigdy nie robiłam, ale to chyba bardziej z lenistwa, natomiast nie przeszkadza mi dołączony do komentarza link. Tylko że właśnie - dołączony. Jeśli ktoś napisze fajny, merytoryczny komentarz i zaprosi potem do siebie, to ja z chęcią wejdę na tego bloga, ale jeśli to komentarz w stylu „fajny blog” i link albo „ciekawa książka” i link, albo, o zgrozo, „książka nie dla mnie” i link (takie denerwują mnie najbardziej :D), to ja ten link zignoruję. Zazwyczaj widać, kiedy ktoś pisze byle co tylko po to, żeby się zareklamować.
OdpowiedzUsuńTak trochę a propos tego - jeszcze bardziej wkurzające są komentarze pod udostępnionym linkiem w jakiejś grupie blogerskiej, kiedy ktoś pisze „skomentowałem/am, zapraszam do mnie” i daje link, to już jest tak chamska reklama, że gorzej być nie może. :D Strasznie nie lubię, jak ktoś się tak obnosi z tym, że zostawił komentarz i oczekuje tego samego. :/
Dokładnie, dołączone linki są w porządku, ale jeśli ktoś ewidentnie przyszedł się zareklamować, to jest to przykre.
UsuńMyślałam, że tylko ja mam to nieszczęście trafiać na takich ludzi hahah :D Już miałam wiele takich sytuacji -.- Zastanawiam się, czy ludziom nie jest wstyd? Mi byłoby głupio zrobić coś tak bezczelnego...
Pozdrawiam!
Uważam, że zostawianie linków do swoich blogów jest jak najbardziej w porządku. Pozwala to mi szybko zobacyzć co dana osoba pisze i zdecydować czy jestem tym zainteresowana. Problem pojawia się, jeżeli komentarz jest tylko i wyłącznie reklamą, czyli "fajny post, wpadnij do mnie". Takie komentarze jednak frustrują. Nie lubię też tego, jeżeli ktoś WYMAGA, rewanżu za komentarz czy obserwację. To tylko i wyłącznie moja decyzja czy chcę komuś skomentować post czy zaobserwować bloga. Dlatego wszelkiego typu "obserwuję, liczę na rewanż" też mnie odrzuca :P
OdpowiedzUsuńO tak, to zaznaczanie, że ktoś liczy na rewanż to totalna porażka. Aż dziwię się, że ludzie mają na tyle bezczelną naturę, aby coś takiego wypisywać. Gdy widzę słowa związane z tym odwdzięczaniem, to wiem, na jaki blog mam nie zaglądnąć :D
UsuńPozdrawiam!
Nie mam nic przeciwko takim sytuacjom ;)
OdpowiedzUsuńBardzo mnie to cieszy! :)
UsuńBardzo mądrze napisane. Ja też nie rozumiem tego zabraniania. No bo kurcze, co to ludziom przeszkadza? Ja rozumiem, że mogą nie wejść w ten link, nie ma takiego obowiązku przecież, ale nie przesadzajmy. Konkurencja konkurencją, ale powinniśmy się wspierać, a nie szerzyć zawiść!
OdpowiedzUsuńxoxo
L. ( Słowotok Laury
Dziękuję, że mnie popierasz :) Powinniśmy sobie pomagać, ale niektórzy idą po trupach do celu... Dlatego więc wkurzają się widząc, że ktoś reklamuje się pod ich notką. Ale jeżeli ktoś pisze wartościowy komentarz i krótki odnośnik do bloga, to o co się złościć? Ehh, czasem patrząc na zachowania blogerów opadają mi ręce :)
UsuńPozdrawiam!
Myślę, że na stronie "o mnie" trzeba jasno napisać: proszę zostawiajcie link do swojego bloga, żebym mogła do Was szybko dotrzeć. Skoro ktoś wszedł do mnie, to wypada też zobaczyć jak ktoś inny prowadzi i pisze recenzje. Chyba każdy blogger chciałby, żeby czytały go szerokie rzesze, nieważne czy to będzie jednorazowe wejście czy stałe? - to jest cholernie miłe!!!!! Mnie np. strasznie interesuje oprócz oczywiście treści recenzowanych książek - kto co czyta, jakie ma czytelnicze upodobania i bardzo interesuje mnie szata graficzna bloga!!!!!!!! Pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuńTo rzeczywiście jest dobry pomysł, jednak patrząc na statystyki w zakładkę "o mnie" nie wchodzi wielka ilość osób :/ Szukam sposobu na dodanie informacji o zostawianiu komentarzy gdzieś u dołu strony, ale to co znalazłam nie satysfakcjonuje mnie. Szukam więc dalej :)
UsuńMasz rację, zdecydowanie powinno się odwdzięczać za odwiedziny na naszym blogu :) Szkoda jednak, że nie wszyscy to rozumieją :(
Też lubię patrzeć kto co czyta, szata graficzna bloga itd. :D A jak widzę, że nasze gusta się pokrywają lub podoba mi się sposób prowadzenia bloga, to z przyjemnością obserwuję :)
Pozdrawiam!
Całkowicie się z Tobą zgadzam w tej kwestii. Sama zostawiam linki pod komentarzami na wielu blogach, więc dlaczego miałabym zabraniać tego robić u mnie? Często też po przeczytaniu czyjegoś wpisu wchodzę w linki zostawione w komentarzach przez innych, szczególnie interesują mnie blogi, których jeszcze nie widziałam, bo - podobnie jak Ty - zdarza mi się trafić ja ładnie przez Ciebie ujęte "blogoperełki". Nie widzę nic złego w tym, że ktoś chce się zareklamować - oczywiście o ile dodany przez niego komentarz jest adekwatny do treści posta. ;)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam!
recenzjeklaudii.blogspot.com
Bardzo mi miło, że się zgadzamy!:* Szkoda, że nie wszyscy mają takie samo podejście jak Ty :/ Niestety, nie wszyscy widzą w zostawianiu linków pozytywne strony :) Blogerzy zwykle traktują to jako spam... A przecież nie każdy komentarz z linkiem się do tego spamu zalicza :)
UsuńPozdrawiam!