Tytuł oryginału: Anne of the Island
Autor: Lucy Maud Montgomery
Seria/cykl: Ania z Zielonego Wzgórza (tom 3)
Data premiery: Kanada 1915 / Polska 1930 / wyd. Literackie 2005
Wydawnictwo: Literackie
Liczba stron: 300
Czas pędzi nieubłaganie: z trzpiotowatej dziewczynki i zadziornego podlotka panna Shirley zmienia się w uroczą studentkę. W trakcie studiów na uniwersytecie Ania przekonuje się jednak, że w dojrzewaniu nie ma nic złego. Nie trzeba rezygnować z marzeń i szalonych projektów, zaniedbywać przyjaciół. Nie wolno tez zapominać o miłości. Które z licznych oświadczyn Ania przyjmie? Czy wybierze bogatego, przystojnego Roya Gardnera? A może swoją szansę dostanie Gilbert Blythe?
"Kiedyś prosiłem panią Linde, żeby mi opowiedziała, jak było w czasach Noego. Bo myślałem, że ona jest taka stara, że je pamięta ..."
Jeżeli jesteście ze mną długo, to na pewno wiecie o tym, że jestem wielką fanką twórczości Lucy Maud Montgomery. Szczególną miłością darzę serię o Ani Shirley, która jest (zaraz po Joannie Chyłce) moją ulubioną bohaterką literacką. W marcu po raz kolejny zaczęłam czytać cały cykl od początku, ponieważ trafiłam na wiernego młodego słuchacza, z niecierpliwością wyczekującego każdego kolejnego rozdziału. Jestem więc dumna, że zaszczepiłam w duszyczce małej dziewczynki miłość do Ani. A co słychać u mojej starej znajomej z Wyspy Księcia Edwarda?
Chyba nikomu nie trzeba przedstawiać Ani Shirley. Część z Was poznała ją podczas lektury "Ani z Zielonego Wzgórza", natomiast wierni czytelnicy mogli śledzić dalsze losy dziewczynki zagłębiając się w powieść "Ania z Avonlea". Od tamtego czasu sporo zmieniło się w życiu rudowłosej panienki. Przede wszystkim Ania rozpoczęła naukę na uniwersytecie w Redmond w Kingsport. Musiała zostawić swoje ukochane Avonlea i udać się w obce miejsce. Na szczęście nasza bohaterka poznaje tam cudowne osoby, których przyjaźń pozwala jej wytrwać trzy lata poza domem. Anię prawie wszyscy darzą sympatią, a oprócz tego zyskuje adoratorów szalejących za nią. Jednakże czym byłaby książka, bez wspaniałej wioski Avonlea? Dziewczyna kiedy tylko może odwiedza bliskie jej osoby i miejsca.
"Pomyśl więc o tych wszystkich wielkich i szlachetnych duszach, które żyły i pracowały na świecie - rzekła Ania z zadumą. - Czyż to nie szczęście żyć po nich i odziedziczyć ich zdobycze i nauki? Pomyśl o wszystkich wielkich ludziach dzisiejszego świata. Czyż to nie szczęście, że możemy dzielić ich natchnienia? A potem o tych wszystkich wielkich duchach, co przyjdą po nas. Czyż to nie szczęście, że pracujemy, aby im przygotować drogę? Jeden choćby krok na ich drodze uczynić lżejszym?"
Czytając "Anię na uniwersytecie" co chwila miałam inny nastrój. Raz śmiałam się jak szalona, innym razem byłam smutna lub zła. Lucy Maud Montgomery rewelacyjnie pisze i umiejętnie gra na uczuciach czytelnika. Najbardziej podobały mi się sceny z niesfornym Tadziem i delikatną Tolą, którzy ciągle wpadali w jakieś tarapaty. Kim są Tadzio i Tola? To bliźnięta, które... Poznaliśmy w drugim tomie. O mały włos, a zabrałabym Wam, moi drodzy przyjemność poznania ich osobiście! Również i Ania co rusz znajdowała jakieś kłopoty, mimo że jest już starsza. Te sytuacje niewątpliwie rozweselały mnie. W książce były również momenty smutne i wzruszające. Przyznam szczerze, że nieważne ile razy czytałabym tę książkę, za każdym razem płaczę jak bóbr. Dodatkowo w tym tomie dzieje się coś, przez co kibicujemy pewnym osobom. O co chodzi? Tego dowiecie się sięgając po trzeci tom przygód Ani Shirley.
A za co kocham twórczość Lucy Maud Montgomery? Przede wszystkim za piękny język, którym posługiwała się w swoich książkach. Są one napisane niemal poetycko i aż serce raduje się czytając tak wspaniałe wyrazy. Jednakże książki zagranicznych pisarzy mają to do siebie, że często po przetłumaczeniu na język polski gubi się cały ich sens. Dlatego jestem pełna podziwu dla tłumacza- Pani Janina Zawisza-Krasucka wykonała fantastyczną pracę!
Jeżeli jakimś cudem jeszcze nie przeczytaliście kontynuacji "Ani z Zielonego Wzgórza", to musicie prędko to nadrobić. Duża część czytelników, którzy poznali Anię z przymusu, pod postacią obowiązkowej lektury szkolnej, jest zbyt zrażona, aby z własnej woli poznać dalsze części. Nie macie się czego obawiać! Spróbujcie jeszcze raz, na spokojnie przeczytać pierwszą część. Może wtedy nabierzecie ochoty na więcej tomów. A jeśli za Wami już druga część to polecam gorąco "Anię na uniwersytecie", jak i kolejne tytuły. Powieści spod pióra L.M. Montgomery są bardzo wartościowe i płynie z nich wiele mądrości życiowych.
Czytałam wszystkie części Ani z zielonego wzgórza i przyznam szczerze że mam ochotę przeczytac je jeszcze raz. Pozdrawiam ;) www.wspolczesnabiblioteka.blogspot.com
OdpowiedzUsuńPolecam! Ja za każdym razem odkrywam coś nowego :)
UsuńPozdrawiam!
Ania jest moją serdeczną przyjaciółką z dzieciństwa, uwielbiam ją. 😊 ♥️
OdpowiedzUsuńJa również! ♥️ Pozdrawiam!
UsuńNa "Ani na uniwersytecie" skończyłam swoją przygodę z Anią :) Nie wspominam jej źle, ale też żadnych szczególnych wspomnień z nią nie mam - były książki, które w dzieciństwie bardziej przypadły mi do gustu :)
OdpowiedzUsuńSzkoda :( Mnie "Ania na uniwersytecie" urzekła i pamiętam, jak gorączkowo poszukiwałam kolejnego tomu :) W końcu dostałam go na urodziny od przyjaciółki :D
UsuńPozdrawiam!
To chyba moja ulubiona część <3 Czytałam ją wiele razy i nadal mi się nie nudzi, a zresztą całą serię uwielbiam.
OdpowiedzUsuńTa część jest cudowna ♥️ Tyle się w niej dzieje! ♥️ I nie dziwię się, że Ci się nie nudzi :*
UsuńPozdrawiam!
Kocham kocham kocham wszystkie części :)
OdpowiedzUsuńTak samo jak ja ♥️
UsuńPozdrawiam!
Ania... przyjaciółka wielu dziewczynek, dziewczyn i kobiet. Jej perypetie nie raz rozbawiają, wzruszają do łez. Przepiękna seria o nietuzinkowej i sympatycznej dziewczynie, która skradła serca i była pokrewną duszą wielu czytelniczek.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie,
Daria
Pięknie napisane i zgadzam się ze wszystkim! :*
UsuńPozdrawiam!
Uwielbiam Anię, ale chyba nigdy nie przeczytałam całej serii od początku do końca. Czas to nadrobić!
OdpowiedzUsuńKoniecznie musisz to nadrobić! Seria o Ani jest warta poświęcenia każdego czasu ♥️
UsuńPozdrawiam!
Uwielbiałam całą serię o Ani :-)
OdpowiedzUsuńWspaniała jest ♥️
UsuńPozdrawiam!
Wszystkie książki o Ani opowiadają sympatyczną historię i muszę przyznać, że nie umiem zdecydować, czy wolę Anię czy Emilkę, inną serię L. M. Montgomery. Obie są o dojrzewaniu i radzeniu sobie z trudnościami życia. Obie bohaterki są lekko oryginalne i zyskują naszą sympatię. Obie bliskie sercu.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam, Magda
Dołożyłabym jeszcze do tego Pat, która również jest sympatyczną bohaterką ♥️ Maud miała ogromny talent do kreowania cudownych bohaterów :)
UsuńPozdrawiam!
Uwielbiałam wszystkie części o Ani :)
OdpowiedzUsuńRównież kocham wszystkie części ♥️
UsuńPozdrawiam!
To była kiedyś moja ulubiona część :)
OdpowiedzUsuńJa nie potrafię wybrać ulubionej części, ale gdybym umiała, to ta byłaby w czołówce ♥️
UsuńPozdrawiam!
Mam wszystkie części "Ani z Zielonego Wzgórza" i wszystkie je przeczytałam <3 Uwielbiam zwłaszcza pierwszą i czwartą część <3 "Ania z Zielonego Wzgórza" była moją najulubieńszą lekturą za czasów szkolnych <3 Generalnie bardzo lubię twórczość Lucy Maud Montgomery :D Pozdrawiam ;)
OdpowiedzUsuńPierwsza część również była moją ulubioną lekturą szkolną ♥️ I w ogóle kocham tę część, ponieważ od niej się wszystko zaczęło :) A co do twórczości Maud, to jest świetna ♥️
UsuńPozdrawiam!
Mam wielki sentyment do wszystkich książek o Ani. Zaczytywałam się w nich.
OdpowiedzUsuńJa wciąż się zaczytuję ♥️
UsuńPozdrawiam!
Przeczytałam ostatnio pierwszy tom (wcześniej nigdy mi w ręce nie wpadł jakoś) i to była sympatyczna lektura, tylko... jednak na razie mi wystarczy ;p
OdpowiedzUsuńRozumiem :D Może kiedyś najdzie Cię ochota, aby sięgnąć po kolejne tomy :D A jeśli nie, to nie ma co się zmuszać :) Jest wiele innych książek wartych uwagi ;)
UsuńPozdrawiam!
Moja mama uwielbia wszystkie książki o Ani, ja po przeczytaniu pierwszej części stwierdziłam, że całkiem fajna lektura, ale więcej nie potrzebuję. Kiedyś odnalazłam na strychu stare wydania kolejnych części i naszła mnie ochota na ponowne przeczytanie od pierwszej zaczynając, żeby sobie dokładnie przypomnieć wszystkie wydarzenia. Nie wiem, czy coś z tego wyjdzie, ale chęci są :) Kusi mnie również serial Netflixa, bo słyszałam o nim dużo dobrego :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam!
Ważne, że są chęci :D Cieszę się, że dasz Ani jeszcze jedną szansę ♥️ A co do serialu, to mi się nie podoba. Chyba za mocno zżyłam się z Megan Follows i ekranizacją z 1985 roku, w której zagrała razem z Jonathanem Crombie ♥️ Koniecznie sprawdź!
UsuńPozdrawiam!
Uwielbiam filmy z lat 80. więc sprawdzę w wolnej chwili :)
UsuńChoć wydaje mi się, że już kiedyś go oglądałam :D
Ja kocham wszystko co z lat 80 *.* Muzykę i filmy przede wszystkim ♥
UsuńMają ten świetny klimat :) Jeśli będziesz miała kiedyś czas polecam VH1 I love the 80s na YouTube, jeden odcinek to jeden rok, a omawiają tam wszystko: filmy, seriale, muzykę, wydarzenia - dosłownie wszystko :) Jest też I love the 90s, które pooglądałam tylko dlatego, że szkoda mi było że 80s się skończyło, ale też przyjemnie się ogląda :D
UsuńOoo dzięki! Muszę koniecznie obejrzeć ♥ Na te filmy jakimś cudem nie trafiłam, a przecież spędzam ogromne ilości czasu na poszukiwaniu perełek związanych z tymi latami na YouTube :D
UsuńTo widzę mamy podobnie :D
UsuńZdecydowanie! :D
Usuń"Anię z Zielonego Wzgórza" czytałam jeszcze w podstawówce i faktycznie chyba dlatego, że była to lektura,a więc książka z przymusu, nie kontynuowałam mojej przygody z tą serią. Chętnie do tego powrócę, skoro warto.
OdpowiedzUsuńWarto, warto! To cudowne książki, przy których czas leci zdecydowanie za szybko ♥
UsuńPozdrawiam!
Ja właśnie się zabrałam by przeczytać całą serię. Dawno temu przeczytałam jakoś pierwszą część i mimo że bardzo mi się podobała to nie sięgnęłam po kolejne. Teraz zamierzam to zrobić i bardzo się na to cieszę :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam R
Ja również się cieszę, że masz w planach czytanie Ani! ♥
UsuńPozdrawiam!
kontynuacje Ani to dla mnie nie to samo, co pierwszy tom. ale może coś w tym jest - próbowałam czytać je bardzo dawno temu, więc może powinnam spróbować jeszcze raz :D pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuńO tak, powinnaś! Myślę, że czym człowiek starszy to więcej rozumie :) Dlatego pewnie tym razem dostrzegłabyś to, czego wcześniej nie widziałaś :D
UsuńPozdrawiam!
"Ania z Zielonego Wzgórza" była moją ukochaną lekturą w podstawówce (zaraz obok "Tajemniczego ogrodu"). Pokochałam tę historię, bohaterów, klimat i właśnie ten niemal poetycki styl autorki. Dlatego ubolewam nad faktem, że nikt przed Tobą nie uświadomił mi, że "Ania..." ma kontynuację. Dopóki nie trafiłam na Twojego bloga, nie wiedziałam o tym. (Plusy/minusy dorastania bez Internetu. Nie miałam, jak wygooglować). Muszę koniecznie zaopatrzyć się we wszystkie części. Chyba jest nawet takie grube wydanie zbiorowe w czerwonej oprawie.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam ciepło ;*
Nie przejmuj się, ja również długo nie wiedziałam o kontynuacji :/ I dowiedziałam się o dalszych częściach w bardzo niezwykły sposób - robiąc zakupy po szkole w Biedronce :) Wtedy jeszcze nie interesowałam się aż tak bardzo książkami jak teraz i w sumie nie mogę sobie przypomnieć co podkusiło mnie do zajrzenia do tych wielkich koszy z książkami :D Znalazłam tam wtedy "Anię z Avonlea" i doznałam szoku. "To są dalsze części?!" Kupiłam i od tamtego czasu desperacko poszukuję wszystkich książek L.M. Montgomery w tym wydaniu, w jakim mam powieści o Ani :D
UsuńCo do tego grubaska, o którym piszesz, to mnie ta książka zniechęciłaby do czytania. Siłą rzeczy musieli zrobić mniejszą czcionkę, aby książka nie wyszła gruba. Dodatkowo chyba nie ma w niej wszystkich części ;) Więc z mojej strony polecam Ci to wydanie, które ja mam :D Jest rewelacyjne i... no popatrz na zdjęcia, czyż nie prezentuje się uroczo? ♥
Pozdrawiam! :*
Uwielbiam całą serię. To jedna z tych ponadczasowych powieści, do których wciąż się wraca :)
OdpowiedzUsuńZgadzam się! Te książki mimo upływu lat wciąż są w modzie :)
UsuńPozdrawiam!
Czytałam tylko Anię z Zielonego Wzgórzam. Chyba pora nadrobić zaległości :)
OdpowiedzUsuńZdecydowanie :D Na szczęście są to bardzo miłe zaległości :)
UsuńPozdrawiam!
Anię uwielbiam! I mam zamiar zabrać się za wszystkie części. Właśnie z Anią kojarzy mi się moje dzieciństwo. Zawsze chciałam być taka jak ona.
OdpowiedzUsuńhttps://weruczyta.blogspot.com/
Też chciałam być taka jak Ania <3 Zawsze żałowałam, że nie mam tak na imię, ale na szczęście na drugie mam Anna :) No i zawsze starałam (i staram) się być tak wesoła jak Ania ♥ Poza tym dzięki Ani zrozumiałam, że chcę być w przyszłości nauczycielką i kształcę się w tym kierunku :D
UsuńPozdrawiam!
UWIELBIAM Anię, jest to jedna z moich najukochańszych książek z dzieciństwa :) Jakiś czas temu zabrałam się a kolejne tomy i zostały mi jeszcze 2 ostatnie - nadrobię raz-dwa :)
OdpowiedzUsuńDwa ostatnie tomy też są świetne, chociaż ubolewam nad tym, że w "Dolinie Tęczy" jest mało Ani :/ Mimo to książkę czytało mi się wprost wybornie :) Maud zaciekawiła mnie do granic możliwości :D
UsuńPozdrawiam!
Pokochałam Anię już tak dawno, że chyba czas odnowić tę miłość :) Ostatnio miałam przyjemność oglądania serialu Netflixa "Ania, nie Anna" i tak nakręciłam się znowu na tę historię, że koniecznie muszę znów wrócić do tego świata!
OdpowiedzUsuńPozdrawiam bookinoman.blogspot.com
Mi niestety serial się nie spodobał :/ Wolę wersję filmową z Megan Follows z 1985 roku :D Kocham ten film całym sercem ♥
UsuńA skoro książki czytałaś dawno temu, to musisz sobie je odświeżyć :D Wiosna to idealny czas na to :)
Pozdrawiam!
Kiedyś czytałam Anię, ale dotarłam chyba do trzeciej części tylko, jakoś nie mogłam ruszyć dalej. W sumie nie wiem czym było to spowodowane, bo dobrze mi się to czytało i lubiłam przeżywać całą historię z Anią. Kto wie? Może kiedyś znowu po nią sięgnę! A tak w ogóle to masz super wydania tych książek!!!
OdpowiedzUsuńPozdrawiam :*
Dominika
domciachoo.blogspot.com
Trzeci tom jest tak emocjonujący, że w sumie dziwię się, że nie sięgnęłaś po kolejne :D Koniecznie to nadrób!
UsuńDziękuję, również mi się podobają i trochę ich szukałam ;3 Niestety, nie ma ich już w sprzedaży, ale można kupić od osób prywatnych :D
Pozdrawiam! ;*
Znowu sobie przypomniałam, jak bardzo kocham Anię i tę serię o niej! :D Tą część czytałam 2 a nawet chyba 3 razy i mam ochotę zrobić to jeszcze raz na wakacjach, wtedy wszystkie tomy sobie nawet odnowie. ;) Pozdrawiam! :) :*
OdpowiedzUsuńWakacje to idealny czas na czytanie Ani, bo to lekka i przyjemna lektura :D Ja tę część czytałam podobnie jak Ty 2 albo 3 razy <3
UsuńPozdrawiam! ;*
Jak ja bardzo kocham Anię! To jest książka mojego życia! Moja ukochana to "Ania z Avonlea" i "Ania z szumiących topoli". Swoją drogą - organizujemy Aniowy maraton czytelniczy na instagramie - będzie mi miło jeśli dołączysz!
OdpowiedzUsuńxoxo
L. (Słowotok Laury
P.S. Dodaję do obserwowanych!
Niestety, ostatnio na maratony nie mam czasu :(
UsuńRównież kocham część "Ania z Avonlea", natomiast "Anię z Szumiących Topoli" lubię, ale najmniej z całej serii ;)
Dziękuję! :* Ja obserwuję Cię już od jakiegoś czasu ^^
Pozdrawiam!