"Zaginięcie" Remigiusz Mróz

Tytuł: Zaginięcie
Tytuł oryginału: -
Autor: Remigiusz Mróz
Seria/cykl: Joanna Chyłka (tom 2)
Data premiery: 21 października 2015
Wydawnictwo: Czwarta Strona
Liczba stron: 512

Trzyletnia dziewczynka znika bez śladu z domku letniskowego bogatych rodziców. Alarm przez całą noc był włączony, a okna i drzwi zamknięte. Śledczy nie odnajdują żadnych poszlak świadczących o porwaniu i podejrzewają, że dziecko nie żyje.

Doświadczona prawniczka, Joanna Chyłka, i jej początkujący podopieczny, Kordian Oryński, podejmują się obrony małżeństwa, któremu prokuratura stawia zarzut zabójstwa. Proces ma charakter poszlakowy, mimo to wszystko zdaje się wskazywać na winę rodziców – wszak gdy wyeliminuje się to, co niemożliwe, cokolwiek pozostanie, musi być prawdą…

"Chyłka usilnie starała się wytłumaczyć dyrektorowi Izby Celnej w Białymstoku, że sprawa jest

nagląca – i potencjalnie niebezpieczna dla jej towarzysza. Rozmówca nie wydawał się jednak

przekonany, w dodatku przyjął tryb roszczeniowy, co działało jej na nerwy.

– Skąd pani ma ten numer?

– Był w wykazie osób opóźnionych umysłowo – odparła Joanna."

Po lekturze pierwszego tomu, czyli "Kasacji", nie mogłam nie sięgnąć po kontynuację. Idealną okazją do kupienia "Zaginięcia" okazały się Targi Książki w Krakowie. Stoisko wydawnictwa Czwarta Strona opuściłam z wielkim bananem na twarzy. Wiedziałam, że już wkrótce poznam losy bohaterów, których tak bardzo polubiłam. Jednak jak każdy czytelnik miałam obawy, czy kolejny tom sprosta moim oczekiwaniom. 

Już na wstępie swojej recenzji muszę zaznaczyć, że książkę czyta się w ekspresowym tempie. W moim przypadku przeczytanie swojego egzemplarza zajęło mi tylko parę godzin. Nie potrafiłam odłożyć książki nawet na moment, a gdy już się to stało, szybko do niej wracałam. Z pewnością było tak dzięki ciekawości, która ponaglała mnie w dążeniu do wyjaśnienia całej sprawy. Historia według mnie nie jest tak oczywista, na jaką się wydaje. Gdy już myślimy, że wszystko wiadomo, pojawiają się nowe fakty.

Ostatnio moją ulubioną bohaterką literacką stała się Joanna Chyłka. Kocham jej styl bycia, cięty język, umiejętne manipulowanie ludźmi, czarny humor... Razem z Oryńskim tworzą niesamowity duet prawników, którzy wcale nie mają łatwego życia zawodowego jak i prywatnego. A skoro jestem już przy ich życiu prywatnym, to ciekawi mnie, dokąd zmierza ich wzajemna relacja? Parę momentów w książce było takich, że czytałam je parę razy z wypiekami na twarzy, komentując słowami "Panie Remigiuszu, dlaczego Pan mi to robi?!".

"- Macie przesrane - ciągnął Kordian.- Zaraz zjawią się tutaj ABW, CBŚ i wszelkie inne agencje, od których można utworzyć skrót. Łącznie z ZUS-em, a oni są najgorsi."

Przy "Zaginięciu" miałam takie wahanie nastroju, że zaczęłam bać się o swoje zdrowie. Złość, smutek, radość i rozbawienie towarzyszyły mi przez całą lekturę. Autor jak widać lubi się bawić emocjami swoich czytelników. To jednak zaleta, ponieważ dzięki temu książka nie jest nudna. Szybka akcja, ciekawi bohaterowie i humor (w większości czarny), to kolejne plusy powieści. 

Muszę szczerze przyznać, że ten tom podobał mi się jeszcze bardziej od poprzedniego. Nie znam się na prawie, dlatego nie zamierzam bawić się w detektywa, sprawdzającego wszelką poprawność książki. Wiem, że niektórzy mają zastrzeżenia, ale jak na mój gust całość jest rewelacyjna! Nie mogę się doczekać kolejnego tomu. Na szczęście czeka już na mnie na półce i zamierzam zaraz przepaść w lekturze. Czym jeszcze zaskoczy mnie Remigiusz Mróz?

9/10