piątek, 9 marca 2018

Dyskusja: odpowiadanie na każdy komentarz

Dzisiaj będzie troszkę narzekania. Już od dawna chciałam poruszyć kwestię odpowiadania blogerów na każdy komentarz na swoim blogu, ale bałam się Waszej reakcji na taki post. Zdecydowałam jednak, że odważę się mimo wszystko. W końcu do odważnych świat należy, a temat który chcę Wam przedstawić jest według mnie bardzo ważny.  Chciałabym, abyście przeczytali dokładnie to co mam do powiedzenia (a w sumie do napisania) i wyrazili swoją opinię. Tak jak głosi tytuł posta - podyskutujmy!



Od razu napiszę, że nie mam na celu nikogo obrażać i szerzyć nienawiści. Chcę Wam jedynie uzmysłowić pewne sprawy.


Doba ma tylko 24h i byłabym w siódmym niebie, gdyby trwała parę godzin dłużej. Tak jak każdemu człowiekowi na świecie, często brakuje mi czasu na wszystko co sobie zaplanuję. Codziennie jednak staram się znaleźć chociaż godzinkę na "spacerowanie" po blogach, które obserwuję lub zabieram się za szukanie nowych ciekawych miejsc w internecie do śledzenia. Zawsze po przeczytaniu danego posta zostawiam komentarz, aby autor wiedział że przeczytałam to co napisał. Moje wypowiedzi są dłuższe lub krótsze, w zależności od tego drania, którego każdy zna aż za dobrze. 


Tak, chodzi o ten cenny czas.


Wiem, że większość osób po odwiedzeniu jakiegoś bloga i po napisaniu komentarza pod wpisem nie wraca już do niego. Jest jednak grupa osób, które wracają do przeczytanej wcześniej treści i do niej należę ja. Gdy coś mnie zainteresuje i zostawię swoje parę słów, to czasem za parę dni z ciekawości sprawdzam, czy otrzymałam odpowiedź. Spodziewam się jej również wtedy, gdy nie zadam żadnego pytania. Dlaczego? Bo lubię wdawać się w dyskusje. Jeżeli autor wpisu odpowie tak, że będę mogła coś mu odpisać, to chętnie z tego korzystam.


Zdaję sobie sprawę z tego, że dużo wymagam od innych. Uwierzcie jednak - względem siebie również mam wysokie wymagania.


Post, który aktualnie czytacie, nie pojawiłby się nigdy, gdyby nie pewna sytuacja. Otóż obserwuję wiele blogów - tych popularnych i tych mniej popularnych. Każdy z nich chętnie odwiedzam i pozostawiam na nich różne ślady swojej obecności. Tak jak pisałam wcześniej, czasem wracam do tego co skomentowałam, choć obecnie utrudnia mi to natłok spraw związanych ze studiami i pracą. Niestety, jeden z takich "powrotów" bardzo mnie zadziwił (w sensie negatywnym, żeby nie było wątpliwości). Okazało się, że autorka wpisu odpowiedziała na komentarze tylko wybranych osób, których pseudonimy/nazwiska od razu poznałam, ponieważ są popularni. Poczułam się wtedy dyskryminowana (to słowo brzmi bardzo ostro, ale nie wiem jakiego innego użyć), bo czyż nie poświęciłam tyle samo czasu na przeczytanie i skomentowanie posta, co inni czytelnicy?


Stwierdzicie , że wyolbrzymiam - okay. Być może to prawda.


Na swoim blogu odpowiadam na KAŻDY komentarz. Nie zawsze od razu, ale staram się to zrobić od razu w wolnej chwili. Czy chcę w ten sposób podwoić liczbę komentarzy na swoim blogu? Absolutnie nie! Nigdy nawet w ten sposób nie myślałam. Więc skąd takie działania z mojej strony? Przede wszystkim z szacunku do czytelnika. Jestem wdzięczna za wszystkie pozostawione przez Was komentarze i okazuję to w formie mojej odpowiedzi. Krótki czy długi komentarz - nieważne! Wiem, że każdy poświęcił dla mnie tyle czasu, ile był w stanie i ja to niezwykle bardzo doceniam.



Jest jeszcze jedna kwestia, którą chcę poruszyć.


Blog tworzy nie tylko sam autor, ale również czytelnicy. Dlatego trochę dziwi mnie to, gdy ktoś dodaje posty, czeka na komentarze czytelników i sam się pod nimi nie udziela. Czy to trochę nie bez sensu? Czytelnicy zostawiają parę zdań od siebie,  ale nie mogą zobaczyć jaką reakcję na nie miał autor. Ucieszył się? Był zły? Zawiedziony? Skąd mają to wiedzieć, skoro bloger nie wyraził swojej opinii. Mam nadzieję, że rozumiecie o co mi chodzi. Jako czytelnik, trafiając na blog w którym jest pełno komentarzy i nie widać żadnych słów blogera (prócz tych z treści notki), mam wrażenie że jest on jakiś... bez wyrazu i smutny.



Czy nie milej jest trafić na bloga, którego właściciel jest aktywny i rozmawia ze swoimi czytelnikami?


Nie chcę zanudzić Was swoimi żalami, więc będę kończyć ten wywód.  Wiem, że niektórzy  z Was poczują się dotknięci tym co napisałam, ale ja nie chcę, abyście się obrażali. Pragnę uświadomić tylko, że odpowiadanie na komentarze to okazanie szacunku swojemu drogiemu czytelnikowi. Bo przecież każdy komentujący robi to z własnej, dobrej i nieprzymuszonej woli, a wcale nie musi. Prawda?




A jak Wy zapatrujecie się na ten temat? Popieracie mnie, czy wręcz przeciwnie?  Piszcie szczerze. Może mam złe spojrzenie na tę sprawę... 😉


72 komentarze:

  1. Sprawa pewnie nie jest taka prosta i każda ze stron znajdzie argumenty na poparcie swojego postępowania ;) Przyznam, że mi się miło zrobiło, kiedy zajrzałam dziś do Twojej notki o planach na marzec i zobaczyłam, że odpisałaś na mój komentarz. Fajne jest poczucie, że ktoś czyta komentarze, zastanawia się nad nimi i odpisuje chociaż kilka słów, a nie tylko obserwuje licznik komentarzy :D
    (a przy okazji posypuję głowę popiołem i się wytłumaczę. Trafiłam na Twojego bloga, bo zostawiłaś u mnie komentarz w grudniu. Nie odpisałam, bo nie dostałam powiadomienia i miałam znów atak zwątpienia - bloga porzuciłam na długie miesiące, zajrzałam tam ostatnio i oto widzę! Jest komentarz. Aż zrobiło mi się głupio, ale naprawdę go nie widziałam wcześniej :( ).
    Mimo że widzę, że nasze gusta czytelnicze mogą się nie pokrywać, będę na pewno zaglądać częściej :)
    Pozdrawiam, retsma
    www.retsma.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Wiem, że każdy może mieć inne zdanie na ten temat i cieszę się z tego - jest ciekawiej :D
      Kochana, nie musisz się tłumaczyć, naprawdę :) Nie wchodziłaś na swojego bloga, a ja piszę w swoim poście przede wszystkim o blogach, które są systematycznie prowadzone ;) Nie mam Ci więc za złe tego, że mi nie odpisałaś :* Fajnie, że zdecydowałaś się powrócić do blogosfery :3
      Jeżeli chodzi o gusta czytelnicze, to moje są bardzo urozmaicone. Niestety, nie starcza mi czasu na to, aby w miesiącu czytać książki ze wszystkich interesujących mnie gatunków i ostatecznie wygląda to tak, jakbym ograniczała się gatunkowo :/
      Miło mi, że będziesz tu wpadać <3
      Pozdrawiam ciepło!

      Usuń
  2. Chyba mamy podobne zdanie. Po pierwsze, jeśli już poświęciłam swój czas, aby przeczytać czyjś post, to pozostawiam po sobie ślad w postaci komentarza. Wyjątek stanowią blogi prowadzone niechlujnie, tzn. pisane z błędami ortograficznymi i gramatycznymi. Wtedy uciekam i nie wracam (bo mogłabym nie zdzierżyć i obrazić autora uwagą o słowniku ortograficznym) Jeśli temat jest szczególnie ciekawy, wracam do skomentowanego posta, bo lubię dyskusje i czuję się rozczarowana, gdy autor bloga nie odpowiada. Sama odpowiadam na komentarze pod swoimi notkami, choć czasem muszę zrobić to zbiorczo, ale raczej nie odpowiadam tylko wybranym! (czasem tylko pomijam milczeniem komentarz: Fajny blog, zapraszam do mnie)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja dawniej pod tymi niechlujnymi postami na blogach pisałam komentarze. Grzecznie sugerowałam co można byłoby poprawić, gdzie są jakieś błędy. Niestety, gdy wracałam to zazwyczaj nic się nie zmieniało. Straciłam więc zapał i teraz też uciekam jak najdalej.
      Ja na szczęście na moim blogu nie widuję komentarzy z typu "fajny blog, zapraszam do mnie", ale jeżeli już się trafią to je usuwam :D
      Pozdrawiam serdecznie!

      Usuń
  3. Ja często na blogi wracam i się cieszę, jak ich autorzy odpowiadają :). Sama też lubię odpowiadać, ale jak widzę, że w komentarzu nie ma ani pytania, ani temat nie wygląda na otwarty do dyskusji - to tak zostawiam, jak jest.

    Co mnie denerwuje - jak blogerzy niby odpowiadają na wszystkie komentarze, a tak naprawdę nie odnoszą się do ich treści, tylko jadą króciutko metodą kopiuj - wklej. Żeby komentarzy było dwa razy więcej w statystykach. Może mam pecha, sporo takich widziałam.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. W sumie większość komentarzy na blogach nie ma w sobie pytań ani nie wyglądają na początek dyskusji. Z własnego doświadczenia jednak wiem, że trafiają się osoby, których nasza odpowiedz zainspiruje do pociągnięcia tematu i wywiązuje się dyskusja :D
      Mnie również to denerwuje i sama tego unikam. Staram się nawiązać do treści komentarza i mam wrażenie czasem, że piszę dłuższe odpowiedzi niż sytuacja tego wymagałaby hahaha :D Natomiast wiem o co chodzi z tym kopiuj - wklej, bo już to wiele razy widziałam...
      Pozdrawiam ciepło!

      Usuń
    2. Można i próbować inspirować ;).

      Usuń
    3. No właśnie :D Zawsze warto próbować ^^

      Usuń
  4. Jeśli chodzi o mnie, to staram się odpisywać na komentarze, chociaż nie zawsze to robię. Przede wszystkim z braku czasu. Czasami nie odpisuję na komentarz, który moim zdaniem jest pozostawiony tylko po to, by sobie był. Typu: nie czytałam, przeczytam itp. Wolę odpisać komuś, kto zadał pytanie lub obszerniej się wypowiedział. Zdarzają się też komentarze po ktorych od razu widać, że ktoś nie przeczytał posta😢 na takie nigdy nie odpowiadam.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Rzeczywiście, warto doceniać odpowiedzi kogoś, kto się przyłożył, ale ja jednak chcę traktować wszystkich na swój sposób jednakowo. Często moja odpowiedź jest tak długa, jak komentarz danej osoby ;) Wynika to oczywiście z tego, że odpowiadając na dłuższy komentarz mam większe pole do popisu :)
      A jeśli chodzi o komentarze, po których definitywnie widać, że ktoś nie przeczytał ani słowa z tego co napisałam, to ja przeważnie je usuwam i problem z głowy :)
      Pozdrawiam serdecznie!

      Usuń
    2. A ja zostawiam, bo czasami inni zostawiają pod nim swoje komentarze i robi się wesoło😆 również pozdrawiam.

      Usuń
    3. W sumie, to ma sens i chyba również zacznę tak robić :D

      Usuń
  5. Moim zdaniem post genialny! Trudno się z Tobą nie zgodzić ♡
    Sama odpowiadam na komentarze na blogu, ale również nie dlatego, żebym miała ich dwa razy więcej, ale po to, by utrzymać kontakt z czytelnikami i móc wdać się z nimi w dyskusję (jeśli się da), ewentualnie dowiedzieć się czegoś więcej. Moim zdaniem to ważne, by utrzymywać taką komunikację, bo jak wspominasz, bloga nie tworzy tylko autor, ale i czytelnicy. Jest to także pewien gest szacunku dla komentującego i docenienie tego, że poświęcił czas na przeczytanie postu i pozostawienie po sobie opinii.
    Denerwują mnie komentarze bardzo ubogie w treści i schematyczne typu "Książka nie dla mnie." lub "Muszę przeczytać tę książkę.", bo co ja niby mam na takie coś odpowiedzieć. Wszystkich chcę traktować równo, więc albo odpowiadam wszystkim, albo nikomu, a w tej sytuacji trochę ciężko.
    W zależności od czasu na blogach innych osób pozostawiam dłuższe lub krótsze komentarze, ale nigdy nie składają się one z jednego zdania. Również od czasu zależy to, czy do danego postu wracam i sprawdzam, czy ktoś odpowiedział na mój komentarz, jednak to już robię bardzo rzadko. Niestety obowiązki na więcej nie pozwalają.

    Proszę więcej takich postów!
    Pozdrawiam ciepło ♡♡

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Mnie też takie komentarze denerwują, więc sama staram się tak nie pisać na innych blogach. Czytam całego posta i piszę coś, co odnosi się do treści napisanej przez autora :D I faktycznie, na takie krótkie komentarze nie ma co odpisać :/ Odpisuję wtedy np. że bardzo się cieszę lub że szkoda. No bo co innego? Jednakże skoro chcę traktować wszystkich równo, to nawet na takie komentarze muszę odpisać :)
      O tak, niestety obowiązków jest cała masa i dobrze rozumiem Cię :)
      Bardzo miło mi, że post Ci się spodobał! Szczerze pisząc, to stresowałam się jak czytelnicy go odbiorą :)
      Pozdrawiam Kochana! :*

      Usuń
  6. Źle bym się czuła nie odpowiadając na komentarze pod moimi postami. I przyjemnie się czyta odpowiedź na komentarze zostawione u innych. Zawsze zaznaczam kwadracik z powiadamiaj mnie, bo chcę otrzymać maila w razie odpowiedzi. Zwykle jest to odpowiedź jakby zamykająca wątek, jednak i tak jest to przyjemne.
    Do niedawna zostawiałam też dość skromne komentarze. A to ze strachu, że palnę jakąś głupotę albo coś innego i autora urażę czy zrobię z siebie pośmiewisko. Jednak za bardzo lubię te dyskusje i doszłam do wniosku, że nie ma co się ograniczać, jak chcę się wygadać to tak zrobię :)
    Świetny post!
    Pozdrawiam serdecznie :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Mam tak samo! A jeżeli chodzi o powiadomienia, to zawsze zapominam zaznaczyć ten kwadracik hahaha :D
      Też zostawiałam dawniej krótkie komentarze, ale teraz coraz częściej muszę się powstrzymywać, by nie pisać esejów w komentarzach u innych ^^ Nie ma jednak co się ograniczać i ja na przykład niezwykle się cieszę, gdy widzę długie komentarze :D
      Pozdrawiam ciepło!

      Usuń
  7. Nigdy jakoś specjalnie nie zwracałam uwagi na tę kwestię, ale cieszę się, że ją poruszyłaś. Na swoim blogu nie odpowiadam na wszystkie komentarze, raczej na takie, do których mogę się jakoś odnieść, coś wnieść do dyskusji. Zresztą sama rzadko też wracam do własnych komenatrzy, bo szybko zapominam, gdzie coś napisałam. Natomiast szanuję osoby, które odpowiadają na każdy komentarz, bo to faktycznie świadczy o tym, że autor chce stworzyć głęboką więź z czytelnikami.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Też jeszcze parę miesięcy temu ta kwestia była dla mnie obojętna, ale pewne sytuacje zmieniają nasz punkt widzenia ;) Ja odpowiadam na wszystkie komentarze, bo niejednokrotnie okazywało się, że gdy odpowiedziałam na komentarz, w którym ktoś nie zadał pytania ani nie rozpoczynał dyskusji, to wywiązywała się ona dopiero po mojej odpowiedzi :D
      Głęboka więź z czytelnikami to coś, co cenię w blogowaniu najbardziej :) Gdyby nie czytelnicy, to pisanie nie sprawiałoby mi takiej przyjemności :)
      Pozdrawiam serdecznie!

      Usuń
  8. Ojejku, a dzisiaj myślałam o tym temacie :D Przyznam się, że należę do osób mało systematycznych, jednak kiedy widzę pod własnym postem komentarz to zawsze robi mi się miło. Dzięki komentarzom można stwierdzić, że naprawdę ta osoba przeczytała to co napisałam i dotrwała do końca. Już na samą myśl boli mnie serce, by takiej osobie nie odpisać. W dodatku ten ktoś może skrycie liczyć na odpowiedź, szczególnie podczas napisania dłuższego komentarza. Pojawiają się również komentarze liczące czasami dwa-trzy zdania, wtedy jest mi aż głupio nie odpowiedzieć, więc przynajmniej wyślę wesołą minkę :D Ale może dosyć z punktu blogera, a teraz z czytelnika. Często przeglądając komentarze widzę długie wypowiedzi pozostawione bez odpowiedzi. W dodatku widać tam oczekiwanie na odpowiedź.. Niektórzy odpowiadają tylko wybranym osobą, co mnie nie co dziwi. Czasami można pominąć przypadkowo czyjąś wypowiedź, [mi się to na przykład często zdarza :D] ale gdy ktoś robi to celowo jest to taką ignorancją drugiej osoby. Bardzo ciekawy post przyznam i gratuluję odwagi poruszenia tematu! Pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. No widzisz, czytam Ci w myślach i stąd ten post właśnie teraz :D Też jestem mało systematyczna, ale jeśli chodzi o odpowiadanie na komentarze, to tu trzymam dyscyplinę :) Masz całkowitą rację i rzeczywiście w niektórych przypadkach odpowiedź na komentarz jest bezwzględnie wymagana. Również widziałam już na blogach długie komentarze bez odpowiedzi - aż mi się wtedy przykro robi... A z tym odpowiadaniem wybranym osobą to totalne przegięcie. Tak po prostu nie można. Pominąć komentarz każdemu się może zdarzyć, więc tutaj nie mam zastrzeżeń ;)
      Dziękuję bardzo! :*
      Pozdrawiam cieplutko!

      Usuń
  9. Jak najbardziej podzielam Twoje zdanie. Sama odpowiadam na komentarze, a takze wracam kolejny raz pod post gdzie zostawilam komentarz, zeby zobaczyc czy byla jakas reakcja na niego. Fakt ze czasem zejdzie mi sie pare dni zanim odpowiem na komentarze, ale staram sie to robic zawsze :) pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Bardzo się cieszę! Czyli nie jestem jedyną, która tak robi ;) Mi też czasem schodzi odpisać na komentarze, ale na pewno moi czytelnicy mogą być pewni, że otrzymają ode mnie odpowiedź :)
      Pozdrawiam ciepło!

      Usuń
  10. Zgadzam się z Tobą. Ja również odpowiadam na każdy komentarz na moim blogu, właśnie z szacunku dla moich czytelników i w podziękowaniu,że zechcieli poświęcić mojemu blogowi swój czas.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Super! Dokładnie o to mi chodziło :) Blogerzy są winni czytelnikom szacunek i podziękowanie ;) To świetna forma docenienia kogoś zaangażowania.
      Pozdrawiam serdecznie!

      Usuń
  11. Ja odpowiadam na te komentarze które są albo jakimś pytaniem, albo można je po prostu rozwinąć itp. Trudno raczej odpisać coś wzbogacającego dyskusję, kiedy komentarz pod wpisem brzmi mniej więcej tak ,,Zgadzam się'', ,,Nie przeczytam'' itd. Przyznam, że z ciekawości aż sprawdzę jak wyglądają moje odpowiedzi na komentarze, bo niby wydaje mi się, że staram się w miarę regularnie odpowiadać, ale kto wie może jednak mi nie wychodzi.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja na szczęście na moim blogu nie dostaję takich komentarzy, za co jestem wdzięczna :D To byłoby straszne musieć kombinować, co by odpisać :)
      No pewnie że sprawdź :D Też kontroluję komentarze, żeby nic mi nie umknęło i o ile z nowymi postami jest łatwo, o tyle z tymi starszymi jest trudniej i niejednokrotnie odpowiadałam po paru tygodniach :(
      Pozdrawiam ciepło!

      Usuń
  12. Ten temat "zjada" mnie od momentu, w którym nie otrzymałam odpowiedzi na 1,2,3.. a potem już na wiele komentarzy zostawionych wydawałoby się na postach znanych książkowych blogerów. Też zastanawiałam się z czego to wynika? Oczywiście obwiniałam siebie, że jestem za słaba za cienka, żeby dyskutować o książkach? Chociaż pod komentarzami typu "chyba nie przeczytam" albo "może się skuszę" - były odpowiedzi! Nawet próbowałam kiedyś wbić szpileczkę Panu W.Chmielarzowi, który na FB chciał wywołać dyskusję na temat zachwalanej przez niego książki swojego kolegi Z.Miłoszewskiego - "Jak zawsze". To wywaliłam wtedy, że skoro sam autor nie wydaje się zainteresowany (na FB) swoimi czytelnikami, to jaki jest sens zostawiania komentarzy, skoro nawet tego nie czyta. Chmielarz stanął wtedy w obronie Miłoszewskiego, że nie ma czasu, że jest zajęty, zapracowany...... Mnie to nie pocieszyło, bo skoro ktoś zakłada konto i prowadzi swoją autorską stronę i zrzesza miłośników swojej twórczości, to wymówka, że nie ma się czasu, nie jest żadnym usprawiedliwieniem! Bo w końcu to od nas czytelników zależy "sukces" jego książek. Na dodatek była to bardzo pochlebna opinia o tej książce. Czekałam przez 3 tygodnie, w końcu usunęłam swój komentarz, skoro przez 3 tygodnie ktoś nie miał dla mnie czasu, żeby chociaż dać kciuk w górę, że się cieszy, że przeczytałam jego książkę - to ja idąc do księgarni już nie sięgnę po jego książkę tylko zainwestuję 30 zł i swój czas w kogoś innego. Powiem szczerze, że to boli i postanowiłam, że jeżeli nie dostanę żadnej odpowiedzi na swój komentarz przez 2-3 tygodnie, to go usuwam. A blogi tych, których blogerzy nie odpowiadają po prostu przestaję obserwować. Jestem bardzo zawiedziona taką ignorancką postawą- bo tych komentarzy pod postami naprawdę nie jest wiele, żeby nie można było odpowiedzieć nawet jednym zdaniem! Najgorsze jest to, że skoro pisze się coś o danej książce, to chyba po to, żeby wywołać jakąś dyskusję na dany temat i skoro to nie ma ciągu dalszego tzn., że autor bloga nie szanuje ani swojego "obserwatora" ani jego zdania. Wychodzi na to, że recenzje piszą tylko dla siebie a piękne i profesjonalne blogerskie strony - są nic niewarte!!!!! Niestety, zauważyłam taką "bezduszną" tendencję u mężczyzn!!!!!!! Cóż mogę powiedzieć, że jest mi przykro i bardzo zgadzam się tym, co napisałaś i proszę wrzuć ten post na wszystkie możliwe "kanały" - to jest BARDZO WAŻNY TEMAT!!!!! Pozdrawiam serdecznie :) smutna "blogerka" i komentatorka

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nikt nie jest zbyt słaby do dyskutowania o książkach :) A skoro dano nam prawo do komentowania postów na blogach, to trzeba z tego korzystać. Wydaje mi się jednak, że osoby, które nigdy nie odpowiadają na komentarze, równie dobrze mogłyby zablokować opcję dodawania ich. Myślę, że byłoby to bardziej sensowne od ich ogólnego zachowania. A co do tego autora, to jestem w szoku i nie dziwię się Twojemu zdenerwowaniu. Rzeczywiście autor jeżeli zakłada profil na Facebook'u to powinien nie dość, że dodawać systematycznie posty, to jeszcze rozmawiać z czytelnikami. To za dużo zajmie czasu? To proszę, niech szanowny autor usunie profil i problem z głowy. Czytelnicy, którzy wydają ciężko zarobione pieniądze na książkę pisarza oczekują od niego troszkę wdzięczności. Według mnie jeden z najlepszych profili na Facebook'u (należących do autora) należy do Remigiusza Mroza. To z jakim oddaniem odpowiada na komentarze jest godne podziwu! Zresztą na Twitterze i Instagramie autor również jest obecny i wielokrotnie odpisywał mi. Nie kryję, że każda odpowiedź Remigiusza sprawia, że skaczę ze szczęścia! Swój Fanpage i profil na Instagramaie super prowadzi też Katarzyna Puzyńska i przyznam, że zaczęłam obserwować ją jeszcze przed przeczytaniem "Motylka". Chyba przede wszystkim jej nastawienie do czytelników sprawiło, że chętnie sięgnęłam po powieść.
      Masz rację, na każdy komentarz można odpowiedzieć chociażby jednym zdaniem. Nikt nie dostaje tysiąca komentarzy, żeby nie był w stanie odpisać. A zresztą jeśli odpisujemy na bieżąco, to nie ma tego zaś tak dużo. I tak, każdy post powinien być pisany z myślą o dyskusji w komentarzach, a autor powinien brać w tym udział. Również zgadzam się ze wszystkim co napisałaś i dziękuję za tak wyczerpujący komentarz! Po cichu liczyłam, że rzucisz okiem na mój wpis :D
      Pozdrawiam ciepło!

      Usuń
    2. Grażynko, jak miałabym Cię nie "odwiedzać"? Jesteś moim "Guru", moją przewodniczką, korepetytorką i inspiracją. Twoje teksty są tak prawdziwe, szczere i dojrzałe, że rodzice na pewno są dumni ze swojej Córki!!!!
      Po przeczytaniu wszystkich wypowiedzi, dochodzę do wniosku, że rzeczywiście nieodpowiadanie na komentarze może być spowodowane tym, że blogerzy koncentrują się tylko na swoich ostatnich świeżych postach - nie sprawdzają statystyk ani komentarzy, które pojawiają się pod starszymi recenzjami. A to błąd, bo ja np. wchodząc na blogi innych, "buszuję" po wszystkich książkach (spisach) i wybieram te, które mnie interesują - a są to niejednokrotnie np. bestsellery sprzed roku albo i starsze, których nie udało mi się przeczytać! Przecież książki się nie starzeją, one ciągle żyją, a nie jesteśmy w stanie przeczytać wszystkich nowości i od razu je komentować! Moim zdaniem wypada odpowiadać na wszystkie komentarze (to świadczy o kulturze i szacunku do innych), z wyjątkiem tych, których treści "trącają" hejtem (częściej to zjawisko można spotkać na FB) - te po prostu chyba trzeba usuwać, nie wdawać się w żadne dyskusje, bo szkoda energii dla kogoś, kto chce tylko kontrowersyjnie zaistnieć w sieci! Na dodatek tacy ludzie mają niewiele wspólnego z czytaniem, niejednokrotnie nie mają swojego czytelniczego zdania i "atakują" nie treść a osobę - to jest zwykłe chamstwo i tutaj nic dodać nic ująć!
      Całkowicie się zgadzam z Tobą, że K.Puzyńska i R.Mróz są uroczy i bardzo pielęgnują swoich czytelników. Nawet jak jakaś książka jest "słabsza", to mam do nich wielki szacunek (wręcz słabość) i podziw za rzetelność odpowiedzi, na czasami kretyńskie komentarze! Jednym słowem szacunek do czytelnika = szacunek do pisarza i odwrotnie!!!!
      Ten temat można ciągnąć jak widać bez końca ..... więc pozdrawiam serdecznie:), bo nie skończę!!!!
      P.S. Bardzo napracowałaś się odpowiadając na wszystkie komentarze - SZACUNEK!!!!!!!!!!!!

      Usuń
    3. O rany, BARDZO DZIĘKUJĘ! Czytałam Twój komentarz z bananem na Twarzy :) Dziękuję, za poprawienie humoru na cały dzień! (przeczytałam komentarz od razu po pojawieniu się, ale dopiero teraz mam czas, żeby odpisać). Właśnie również zauważyłam, że wielu blogerów koncentruje się na świeżych postach i zapominają o tych starszych :( Ja sprawdzam wszystkie swoje wpisy, bo wiem że czasem pod tymi dawnymi pojawiają się komentarze. Również wchodząc na blogi innych osób sprawdzam gadżet "aktualności", albo klikam w zakładkę "spis recenzji" i naciskam w to, co mnie zainteresuje, niezależnie od tego czy dana książka to nowość na rynku wydawniczym lub czy jakiś post jest sprzed wielu miesięcy. Zostawiam tam również komentarze :) Myślę właśnie, że po to blogerzy umieszczają różne spisy, aby czytelnicy w nie zaglądali :D
      Rzeczywiście, zjawisko hejtu występuje częściej na Facebook'u niż na blogach, ale tutaj też się z nimi spotkałam. Na szczęście mnie to nie dosięgło i mam nadzieję, że tak zostanie. Popieram Cię, że takie komentarze trzeba usuwać, aby nie nakręcać oprócz siebie także innych osób. Hejterzy to najczęściej osoby, które komentują coś mimo braku doświadczenia w danej dziedzinie...
      O tak, czasem odpowiedzi K. Puzyńskiej i R. Mroza na kretyńskie komentarze są wręcz rewelacyjne!
      Dziękuję bardzo! Odpowiadanie na komentarze to dla mnie przyjemność <3
      Pozdrawiam serdecznie!

      Usuń
  13. Świetny wpis :-) Fajnie, że zdecydowałaś się go jednak napisać, bo masz rację. Co to za blog, gdzie są tylko komentarze czytelników a brak odpowiedzi autora? Sama wiem, że czasem natłok pracy uniemożliwia mi to odpowiadanie, ale zawsze gdy znajdę czas to wracam, czytam i odpowiadam :-) Lubię czytać komentarze innych choć rzadko kiedy wywiązuje się z tego dyskusja, bo też mało kto później już wraca, ale to już inna sprawa. A odpowiadanie na wybrane komentarze to już po prostu lekceważenie innych i też tego nie lubię.
    Pozdrawiam :-)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję! Kamień spadł mi z serca, że jednak nie jestem osamotniona w swoim myśleniu :D Jeżeli komuś zależy, to nawet w nawale pracy znajdzie chwilkę na odpowiedź na komentarze :) Jasne, mało kto wraca, ale zdarzają się tacy czytelnicy. Trzeba być przygotowanym na powrót każdego :D Zgadzam się też z Tobą, że odpowiadanie wybranym to lekceważenie. Oby jak najmniej tak beznadziejnego traktowania...
      Pozdrawiam serdecznie!

      Usuń
  14. Ciekawy wpis. Staram się odpowieadać na komentarze, w których widzę zainteresowanie ze strony czytelnika. Wiele osób niestety zostawia komentarze, byle dać o sobie znać. Wiele nawet nie czyta posta/recenzji. Trochę to przykre. Wiem też, że takich osób jak Ty, które wracają do czytanych wcześniej postów jest mało. Może powinnam zacząć odpowiadać częściej? W sumie niewiele mnie to kosztuje.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję! To prawda, niektórzy wpadają żeby się pokazać, ale w sumie ich też to kosztuje trochę czasu :) Dlatego nawet takie osoby doceniam, że w ogóle zwrócili uwagę na mój post. Chyba że komentarz definitywnie pokazuje, że czytelnika nie obchodzi co napisaliśmy. Przeważnie więc takie komentarze usuwam.
      Odpowiadaj, odpowiadaj :) Faktycznie to nic nie kosztuje, a na pewno robi wrażenie :D
      Pozdrawiam ciepło!

      Usuń
  15. Ja z reguły nie odpowiadam na komentarze.Jeśli ktoś zada pytanie lub po jego wypowiedzi widzę,że chce dłużej prowadzić dyskusję, robię to.W innych przypadkach moi stali czytelnicy (wielokrotnie to podkreślam) wiedzą,że są dla mnie ważni,ale jednak odpowiadanie na każdy komentarz jest mało możliwe w moim przypadku ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Też podkreślam to jak ważni są dla mnie czytelnicy na inne sposoby, ale jednak myślę, że odpowiadanie na wszystkie komentarze robi pozytywne wrażenie o blogerze :) Przynajmniej ja mam tak, że jak wpadnę na bloga, na którym autor odpowiada każdemu, to jest mi od razu milej :)
      Pozdrawiam serdecznie!

      Usuń
  16. Zgadzam się z Tobą w 1000% co napisałaś :) W końcu ktoś poruszył ten temat :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję i bardzo mi miło :D
      Pozdrawiam ciepło!

      Usuń
  17. Według mnie to dość trudny temat. Mi już samo komentowanie innych blogów zajmuje bardzo dużo czasu i zwyczajnie nie mam kiedy odpowiadać na wszystkie komentarze. Jeśli ktoś napisze coś, co nakłania do dyskusji albo o coś zapyta to odpowiadam, ale np. uważam, że na komentarze w stylu "Książka także mi się spodobała", "Niebawem zabieram się za czytanie" nie ma konieczności odpowiadać, bo po co wrzucać np. tylko uśmieszek. Takie jest moje zdanie ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Wiem, że to zabiera sporo czasu, ale chyba zakładając bloga każdy zdawał sobie sprawę z tego, że to zabiera nie minuty a godziny :/ Pomimo braku czasu mam tak, że wolę mniej pospać ażeby odpowiedzieć na komentarze lub komentować posty innych :)
      Ja np. na taki komentarz odpowiedziałabym pytaniem, zmuszając kogoś odpowiedzi. Być może ten ktoś wróci :)
      Pozdrawiam serdecznie!

      Usuń
  18. Ja najbardziej staram się odpowiadać na komentarze, w których zawarte są jakieś pytania, ciekawe. Nigdy nie chciałabym kogokolwiek ignorować, bądź odpowiadać na komentarze tylko tych "znanych" osób. Staram się jednak nie robić z tego "nabijania komentarzy" :) pozdrawiam! ;*

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Wiadomo, że najlepiej odpowiada się na komentarze z pytaniami albo te ciekawie sformułowane :D Jednakże inne wymagają od blogera pomysłowości i to jest też fajne :) Tak jak wspomniałam w notce, ja nie staram się nabijać liczby komentarzy, ale jeżeli chcę odpowiedzieć każdemu, to liczba automatycznie podwoi się. Nic na to nie poradzę, a pewnie wielu już stwierdziło, że chcę mieć dużą liczbę komentarzy :D
      Pozdrawiam ciepło! :*

      Usuń
  19. Zgadzam sie z tym co napisałaś. Mimo że mój blog nigdy nie był popluarny ani nic w tym stylu, potem miał dłuuuuuuugą przerwę, teraz wróciłam do pisania znowu, to zawsze odpowiadałam na każdy komentarz. Właśnie z tego szacunku i radości za każdy pozostawiony po sobie znak od czytelnika ;)


    www.read-me21.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Super, że zdecydowałaś się wrócić do blogowania, bo to niesamowita przygoda :3 Szacunek i radość - właśnie! O to w tym chodzi :)
      Pozdrawiam serdecznie!

      Usuń
  20. Rozumiem twój punkt widzenia, jednocześnie jestem nim zdziwiona, ponieważ ja raczej należałam do tej części smutnych i pustych blogów, na których nie odpowiada się na komentarze. A wiesz dlaczego tego nie robię? Bo kiedyś to robiłam i nikt potem nie wracał i nie odczytywał moich odpowiedzi, więc wydawało mi się to... zbędne. Czułam się tak, jakbym pisała do siebie, a ja nie lubię robić czegoś, na co nie ma żadnej reakcji ze strony innych ludzi. Ale dobrze wiedzieć, że ktoś jednak zagląda pod te odpowiedzi c: może znów zacznę odpisywać na komentarze? Tylko gdyby jeszcze niektórzy blogerzy nie zostawiali komentarzy w stylu: "fajna recenzja" albo "książka nie jest dla mnie", to byłoby milej D: ja tu zawsze walę rozpisy, a ludzie co? Dobra! Koniec oburzenia innymi blogerami XD, bo zeszłam już na inny temat. Myślę, że poruszyłaś ciekawą dyskusję. Oby się rozwinęła w dobrym kierunku!
    Pozdrawiam.
    Przy okazji mogłabym cię prosić o wypełnienie mojej ankiety dla blogerów? Wyniki posłużą mojej pracy dyplomowej, więc to dla mnie dosyć ważne!

    https://docs.google.com/forms/d/e/1FAIpQLScEMA4KFwdwDaoQ5oUZ6vCmbI2HvVOkM0Y0deGMNYAF9eyK4A/viewform?c=0&w=1

    #SadisticWriter

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja nigdy nie miałam wrażenia, że to co robię jest zbędne :D Wiem, że jeśli osoba której odpowiedziałam nie zobaczy mojej odpowiedzi, to przynajmniej zobaczą to inni :) Zacznij odpowiadać na komentarze, bo to nic nie kosztuje :D
      Też rozpisuję się w komentarzach i doceniam, jeśli inni robią to u mnie ^^
      Dziękuję i pewnie! Lecę wypełnić ankietę :)
      Pozdrawiam ciepło!

      Usuń
  21. Ja odpowiadam na każdy komentarz, chociaż czasami naprawdę nie wiem, co odpisać. Na przykład w sytuacji, gdy ktoś mi napisze coś w stylu "Też mi się ta książka podobała, zapraszam do mnie". Wtedy co mam odpisać? Piszę "chętnie zajrzę" (bo rzeczywiście zaglądam, chociaż reklama w komentarzu jest mało profesjonalna, jak już, to jak dla mnie wygląda lepiej link pod rozwiniętym komentarzem, ale ja nie o tym), ale to takie płytkie dość. Jeszcze gorzej, gdy ktoś napisze tylko, że też mu się podobało (albo i nie). I nic, chociaż by wyjaśnienia, dlaczego, bo to już pole do dyskusji jakieś. Wtedy zupełnie nie mam pojęcia, jak odpowiedzieć. Emotikonem? Mimo wszystko zawsze staram się pozostawić odpowiedź.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Robię tak samo, choć nie ukrywam, że wcale nie jest to miłe. Zdecydowanie bardziej wolałabym się rozpisać ;) Też wolę linki w komentarzach, niż takie "oczorąbne" reklamy ;) Właśnie często ludzie pisząc w komentarzu "książka podobała mi się/nie podobała mi się" zapominają o uzasadnieniu. A to naprawdę ważne :) W końcu bloger chce wiedzieć dlaczego jest tak, a nie inaczej i chciałby podyskutować ;) Cieszę się, że mimo wszystko odpowiadasz na komentarze ;D
      Pozdrawiam serdecznie!

      Usuń
  22. Super post, niektórym faktycznie przydałoby się przeczytanie tego o czym piszesz. A jeśli chodzi o odpowiadanie na komentarze, to myślę, że wystarczy komentować te, z którymi można nawiązać jakąś sensowną dyskusję. Komentarzom typu "nie skuszę się" czy "ciekawa pozycja, może kiedyś przeczytam" wystarczy postawić łapkę w górę (wiem, że na disqus jest taka opcja). Bo komentowanie raczej nie ma tutaj większego sensu ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jak na złość ten post nie ma jakichś wysokich statystyk, co mnie martwi. Ludzie nie lubią, gdy rzuca się negatywną prawdę prosto w oczy i wolą takie posty omijać :/ Na disqusa nigdy nie przejdę, ale patrząc na swoje odczucia po dostaniu takiej łapki w górę u innych, to nie jest mi miło. Wręcz robi mi się smutno, że ktoś mi nie odpowiedział :) Myślę, że nawet na krótki komentarz można jakoś sensownie odpowiedzieć :D
      Pozdrawiam ciepło!

      Usuń
    2. Właśnie zauważyłam że nie każdy korzysta z disqusa i od jakiegoś czasu zastanawiam się dlaczego? Czy to jest związane z jakimiś problemami technicznymi czy raczej z niechęcią do programu?

      Usuń
    3. Dokładnie wiąże się to z problemami technicznymi. Wiem od innych blogerów, że jeżeli korzysta się z komentowania takiego jak ja, to po przejściu na disqusa traci się wszystkie komentarze. Szczerze pisząc, to szkoda byłoby mi stracić wszystko :( Komentarze mają dla mnie wartość sentymentalną i raz już straciłam wszystko, poprzez jakiś błąd systemu. Pamiętam, jak wtedy rozpaczałam... Dlatego dużo moich początkowych wpisów nie ma komentarzy, mimo że były chętnie komentowane :(
      Pomimo wszystko taki typ komentowania mi odpowiada i przyzwyczaiłam się :)

      Usuń
  23. Uważam, że masz 100% racji :) Ja sama też staram się odpisywać na każdy komentarz, chociaż ostatnio nie ma ich zbyt wiele. Od początku swojego bloga odpisywałam na komentarze. Szkoda tylko, że bardzo wiele osób chociaż jak już nawet przeczyta to jednak nie pozostawia po sobie śladu :/ Pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję! Ja na początku blogowania jak miałam jeden komentarz przez długi czas to cieszyłam się jak małe dziecko i odpisywałam w rekordowo krótkim czasie :D Ale tak to jest, jak się ciągle sprawdza czy ktoś coś napisał ;) Ja zawsze, jeśli przeczytam jakiś post, to piszę komentarz. Wiem, jaką sprawia to przyjemność autorowi :)
      Pozdrawiam ciepło!

      Usuń
    2. Pamiętam doskonale pierwsze otrzymane komentarze :) Skakałam wtedy z radości :) I oczywiście odpisywałam ;) Jeśli chodzi o sprawdzanie, to robię to cały czas, chociaż ostatnio częściej się rozczarowuję niestety :( Uważam, że komentarze dla blogera są bardzo ważne, bo to właśnie dzięki nim ma się motywację do tego, by dalej prowadzić blog ;) Pozdrawiam :)

      Usuń
    3. Dokładnie tak! Komentarze to wielka motywacja i dzięki nim wiemy, że mamy dla kogo pisać :)
      Pozdrawiam!

      Usuń
  24. Podpisuję się pod tym, co napisałaś, rękami i nogami. Zawsze staram się odpowiedzieć na każdy komentarz, no, problem mam jedynie z regularnością (czasem potrafię odpowiedzieć nawet i po dwóch tygodniach, a to też błąd) i z tym, by odpowiadać pod nie najnowszymi postami. Ale generalnie pod tymi najnowszymi odpowiadam zawsze, nawet jak ktoś napisał trzy słowa albo zdanie typu „nie czytałam tej książki” – w takich przypadkach jest trudno, ale zawsze da się coś wymyślić. ;) Nie rozumiem nieodpowiadania, a już tym bardziej nie rozumiem odpowiadania wybiórczo. Albo wszystkim, albo nikomu – ale jasne, że najlepiej wszystkim. :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Uwielbiam to, że odpowiadasz wszystkim i zawsze Cię za to podziwiam! Odpowiadanie po dwóch tygodniach według mnie nie jest wielkim grzechem, bo jak to się mówi - "lepiej późno, niż wcale" :) Wiadomo, że najlepiej odpowiedzieć jak najszybciej, ale czasami się nie da po prostu :(
      I również uważam, że na każdy komentarz można wymyślić jakąś odpowiedź. Tak jak pisałam we wcześniejszych komentarzach, to wymaga pomysłowości i kreatywności od blogera. Można więc się wykazać ^^ I tak, jak wszystkim to wszystkim odpowiadać :D
      Pozdrawiam serdecznie!

      Usuń
    2. Serio? To mi bardzo miło! <3
      Jeszcze zapomniałam poprzednio dodać, że wyrobiłam w sobie taki nawyk zaznaczania „powiadamiaj mnie”, kiedy nie ma disqusa (bo wtedy samo powiadamia :P) i może jakoś bardzo nie śledzę, czy ktoś odpowiedział, czy nie, ale jeśli już odpowiedział, to często też odpowiadam, jeśli tworzy się jakaś rozmowa. I akurat tak to chyba już bardzo mało osób robi. Często chciałoby się pociągnąć dyskusję dalej, no i się próbuje, ale nic z tego nie wychodzi, bo ten ktoś nie odpowiada. I w sumie ten Twój post można skierować i do blogerów, i do czytelników tych blogów.
      No ale to chyba taka utopia w dobie dzisiejszego „kom za kom”... To niestety widać, kiedy ktoś oczekuje, że skoro skomentuje mi, to ja skomentuje jemu. Akurat czegoś takiego nie lubię. A najgorszej jak udostępniam post w grupach na fb i ktoś mi w komentarzu na tej grupie pisze, że skomentował i podaje link do siebie, to już jest... serio, przegięcie. A miałam ostatnio taką sytuację, z tą samą osobą. :/

      Usuń
    3. Serio, serio! <3 Zresztą pisałam o Tobie w moim poście Q&A z lutego :D Twój blog to miejsce, które odwiedzałam na długo zanim założyłam bloga i od zawsze Cię podziwiam za rzetelność i szczerość ^^
      Ja właśnie zapominam zawsze zaznaczyć tego pola "powiadamiaj mnie" i później sama muszę przypominać sobie, gdzie chciałam sprawdzić czy jest już odpowiedź :/ Ale może w końcu się nauczę zaznaczać to okienko :D
      Rzeczywiście, ten wpis tyczy się zarówno blogerów jak i czytelników :) I tak, "kom za kom" to coś strasznego, a jednak wciąż popularnego. Mi też zdarzyło się na Facebook'u otrzymywać pod linkiem do mojego bloga komentarz o tym, że ktoś zaobserwował lub skomentował wpis i liczy na rewanż. To bardzo przykre, że jednak teraz liczy się ilość (lajków, obserwatorów, komentarzy), niż treść wpisów. Co najdziwniejsze, blogi prowadzone byle jak mają często więcej obserwatorów, niż te, których autor przykłada się do swojej pracy. Absurd, prawda? Cóż, blogowanie to temat bardzo szeroki. Mam jeszcze trochę pomysłów na takie dyskusje, więc chyba to będzie stały cykl u mnie.

      Usuń
    4. Ojej... nie byłam na to przygotowana, serio. xD Dziękuję, to bardzo miłe. :3
      To prawda, z tym, że te słabo prowadzone blogi często mają dużo obserwatorów. I to jest jedna z rzeczy, których kompletnie nie rozumiem i nie wiem, czym tłumaczyć. Ja jak widzę byle jak napisaną recenzję, to po prostu wychodzę.
      Będę czekać na te posty i czytać z przyjemnością! :) Właśnie sama myślę, co by tu wrzucić w ten piątek, bo pomysłów trochę mam, ale ostatnio już parę razy wkładałam kij w mrowisko i nie wiem, czy chcę to robić kolejny raz. Może nie aż tak często. xD Ale jeszcze zobaczymy. :)

      Usuń
    5. Ja tak samo gdy widzę słabo napisaną recenzję to wychodzę. Ostatnio też zrobił się szał na pisanie krótkich opinii o książkach otrzymanych od wydawnictw. "Książka mi się podobała.. Napiszę jeszcze parę zdań, tak po prostu... Polecam tę książkę wszystkim... Serdecznie dziękuję za egzemplarz książki wydawnictwu XYZ". To oczywiście ironiczny przykład, ale tak to w moich oczach wygląda.
      Bez urazy, ale ja kocham gdy wkładasz kij w mrowisko! Masz tak niebywałą odwagę do pisania postów, że szok! No i lubię u Ciebie czytać komentarze innych osób ^^ Także nie bój się tylko pisz, póki masz pomysły :D (Zawsze negatywne komentarze możesz usunąć hahahahaha) ;*

      Usuń
    6. Jeśli miałabym usuwać komentarze, to tylko te, w których ktoś byłby ekstremalnie niekulturalny. Na szczęście blogosfera jest chyba mniej podatna na to, booktuberzy mają gorzej. :/
      Dzięki! Coś się pomyśli. Nie wiem też, ile znajdę na to czasu (tak, pomysły są, ale ktoś to musi napisać... xD). A komentarze to i ja lubię czytać, bo czasem też otwierają oczy. Fajnie jak ludzie tak bardzo merytorycznie odpowiadają, to lubię najbardziej. I dyskusje takie jak ta. :>

      Usuń
    7. O tak, na YouTube fala hejtu to codzienność. Jednakże niektórzy YouTuberzy, nawet książkowi, sami dają powody hejterom do pisania bzdur...
      Znajdź czas, proooszę <3 Nie śpij, nie jedz czy coś, ale posta musisz napisać ^^

      Usuń
  25. Ja mam tak samo jak Ty, odpowiadam każdemu kto zostawi komentarz pod moim postem, bo po prostu doceniam, że poświęcił swój czas na przeczytanie moich wywodów. Przyznam, że nigdy nie sprawdzałam, czy autorzy innych blogów odpowiadają na komentarze, które ja zostawiam, ale po Twoim poście z czystej ciekawości zacznę to robić hehe. ;) Ja mam też tak, że jak odpowiadam komuś na komentarz to wiem, że to widzi i chętnie do mnie wróci. Dlaczego? Bo widzi, że interesuje mnie jego zdanie i daje mu tyle uwagi co on, gdy czyta mój post, który komentuje. Czuje się w tedy lepiej niż bym miała olewać te komentarze i sobie po prostu myśleć "Ok, fajnie, że napisała/napisał" i nic po za tym. Naprawdę. Aż mi dziwnie jak myślę o nie odpowiadaniu na komentarze pod moimi tekstami hehe. ;)
    Pozdrawiam. ;**

    P.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Sprawdź, sprawdź a zdziwisz się tak jak ja pewnego razu :) Jednak gdyby nie ta sytuacja, to ten wpis by nie powstał... Więc jednak wyszło na dobre :)
      O właśnie! Trafnie to ujęłaś! Każdy się cieszy, jeżeli nie jest komuś obojętny. Mi też dziwnie na samą myśl, że mogłabym nie odpowiadać na komentarze...
      Pozdrawiam ciepło!

      Usuń
  26. Uważam, że wchodzenie w dyskusję z czytelnikiem poprzez odpowiadanie na komentarze, jest bardzo ważne. Sama zaprzestałam odpowiadania na komentarze z uwagi na brak dialogu. Czasu też mam ostatnio coraz mniej, a i jakoś ochota na prowadzenie bloga mi zmalała. Może kiedyś do tego powrócę :)

    Pozdrawiam,
    http://tamczytam.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Oj nie poddawaj się :/ Też mam gorsze i lepsze dni, ale jak sobie pomyślę ile czasu władowałam w prowadzenie bloga, to szkoda mi się z nim rozstać. Nie rezygnuj z prowadzenia bloga :)
      Pozdrawiam serdecznie!

      Usuń
  27. Interesujący wpis. Trudno rozstrzygnąć pisanie odpowiedzi na komentarze czytelników. Na moim przykładzie. Staram się pisać systematycznie posty, ale czas na to poświęcony jest bardzo ograniczony z mojej strony Są inne obowiązki, szkoła itp. Trzeba wybrać pomiędzy napisaniem kolejnego tekstu a odpowiadaniem na komentarze. Dlatego wybrałam kilka rodzajów postów, które komentuję i czekam na odpowiedź. Pod zwykłym podsumowaniem miesiąca trudno wdać się w dyskusję. Bardziej do tego skłania recenzja. Od czasu do czasu zdarza się, że ktoś odpisze, co bardzo cieszy. wtedy widać większy sens pisania. Nie tylko dla siebie, ale też dla innych. A to jest przepiękne!
    Jeśli będziesz miała czas, zajrzyj do mnie https://pozeram-ksiazki-jak-ciasteczka.blogspot.com/2018/03/swiato-ktore-utracilismy-opinia.html

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja w sumie nie wybieram pomiędzy pisaniem nowego tekstu, a odpowiadaniem na komentarze. Wybieram pomiędzy snem, a odpowiadaniem na komentarze i zazwyczaj wygrywa to drugie :D Rzeczywiście, pod podsumowaniem miesiąca ciężko jest wdać się w dyskusję, ale ja pomimo to zawsze odpowiadałam na komentarze pod tego typu postami. Po prostu, jakoś nie umiałabym inaczej :) Odpowiadanie weszło mi w krew i chyba nie potrafiłabym patrzeć na swoje posty, w których są same same komentarze czytelników :D Pewnie, że wpadnę ;*
      Pozdrawiam ciepło!

      Usuń