Tytuł oryginału: Smaragdgrün. Liebe geht durch alle Zeiten
Autor: Kerstin Gier
Seria/cykl: Trylogia czasu (tom 3)
Data premiery: 15.02.2018
Wydawnictwo: Media Rodzina
Liczba stron: 456
Gwen i Gideon muszą po raz kolejny połączyć siły, żeby przeciwstawić się złowrogiemu hrabiemu de Saint Germain, który chce wykorzystać ich dar do własnych celów. W niebezpiecznej grze wydarzenia z przeszłości splatają się z teraźniejszością, zasadzki czyhają na każdym kroku (i w każdym czasie), a na jaw wychodzą kolejne tajemnice… Gwen musi zmierzyć się ze wszystkimi przeciwnościami i jeszcze raz zawalczyć o prawdę i miłość, a także ocalić życie swoje i bliskich.
"- Cześć, Gollum.
Uśmiech Gideona się pogłębił.
- Nawet cienie na ścianach umilkły, gdy tych dwoje spojrzało na siebie tak, jakby właśnie usiedli na
pierdzących poduszkach - powiedział Xemerius i sfrunął za nami z żyrandola. - Zabrzmiała romantyczna muzyka skrzypiec, a potem wymknęli się ramię w ramię z pokoju, dziewczyna w bluzce w kolorze żółtych sików i chłopak, który koniecznie powinien pójść do fryzjera."
Nawet nie wyobrażacie sobie mojej radości, gdy listonosz przyniósł mi paczkę z ostatnim tomem Trylogii Czasu Kerstin Gier. Byłam niesamowicie ciekawa, czy trzeci tom będzie tak rewelacyjny jak poprzednie. Obawiałam się również, czy finał spełni moje wysokie oczekiwania. Czy strach był uzasadniony?
Chyba każdy czytelnik zna to uczucie, gdy cieszy się i jednocześnie smuci kończąc książkę. "Zieleń szmaragdu" przeczytałam niemal jednym tchem i w ekspresowym tempie przewracałam strony jedna za drugą. Myślę, że sporym ułatwieniem jest idealna wielkość czcionki i nieduża ilość tekstu na jednej stronie. To właśnie jedne z czynników sprawiających, że książkę czyta się przyjemnie i płynnie. Kolejnym czynnikiem jest szybka akcja. W recenzjach poprzednich tomów pisałam o wartkiej akcji, ale ta tutaj to absolutne mistrzostwo! Co chwilę coś się dzieje, jednakże nic nie jest zagmatwane i wykluczona jest możliwość pogubienia się w wirze wydarzeń.
W trzecim tomie nie mogło zabraknąć mojego ulubionego wątku, czyli podróży w czasie, których Gwen i Gideon odbywają bardzo dużo. Ogromnie podobał mi się sposób przedstawienia ich przez Kerstin Gier. Nie ma tutaj zbędnego przynudzania historią i aż chciałoby się razem z głównymi bohaterami udać w jedną z takich wizyt do przeszłości. Tym bardziej, że wcześniej trzeba zadbać o odpowiednie stroje i maniery. Zresztą, kto by nie chciał zobaczyć tego, co było dawniej z własnej perspektywy?
Wraz z poznawaniem treści kolejnego rozdziału, Kerstin Gier przedstawiała coraz to nowsze i szokujące fakty. Każdy z nich sprawiał, że otwierałam szeroko oczy ze zdumienia i nie mogłam uwierzyć w to, co się właśnie wydarzyło. Zapewniam Was, że poczujecie taki sam szok podczas lektury, jak ja. Zaczynając czytać "Czerwień rubinu" nigdy nie zgadłabym jaki będzie finał Trylogii Czasu. Jednocześnie muszę zaznaczyć, że jestem w pełni usatysfakcjonowana obrotem spraw. Autorka zrobiła kawał dobrej roboty pisząc książki o Gwendolyn Shepherd!
"... Obaj wyczekiwani z utęsknieniem książęta z bajki tego ranka pozostawili swe konie w stajni i przyjechali metrem - zadeklarował uroczystym tonem Xemerius.- Na ich widok księżniczkom zalśniły oczy i gdy spotkał się ze sobą zmasowany ładunek młodzieńczych hormonów w postaci zakłopotanych całusków na powitanie i kretyńskich uśmiechów, mądry i niezrównanie piękny demon musiał niestety zwymiotować do kosza na śmieci."
Wspomnę jeszcze, że uwielbiam humor Kerstin Gier! Wydaje mi się, że ta część była jeszcze bardziej zabawna niż poprzednie. Niejednokrotnie wybuchałam głośnym śmiechem, ilekroć jakiś bohater rzucał zabawnym tekstem lub gdy dana sytuacja była komiczna. Szczególnie pokochałam ciocię Maddy i Xemeriusa, którzy co rusz wywoływali na mojej twarzy uśmiech. Tych dwoje nie można nie lubić!
Cieszę się, że wydawnictwo Media Rodzina tak ślicznie i solidnie wydało Trylogię Czasu! Okładki przyciągają wzrok i zachęcają do wgłębienia się w powieść, a twarda oprawa poprawia komfort czytania. Książki Kerstin Gier to jedne z najpiękniej wydanych powieści na mojej biblioteczce i każdy kto widzi grzbiety tych książek, od razu wyciąga je i ogląda. Przy okazji dodam, że jeśli jesteście ciekawi mojej opinii o innych książkach niemieckiej autorki lub chcecie zobaczyć jak one się prezentują, to zerknijcie pod etykietę Kerstin Gier
Jeżeli chcecie dowiedzieć się o bohaterach, to zachęcam do sprawdzenia moich wcześniejszych recenzji. Tutaj dodam tylko, że będę za nimi ogromnie tęsknić! Zamykając książkę uzmysłowiłam sobie to, jak bardzo się z nimi zżyłam. Gorąco polecam Trylogię Czasu wszystkim tym, którzy lubią tajemnicze zagadki, podróże w czasie, humor, napięcie, szybką akcję, rewelacyjne postacie i pięknie wydane książki! Mam nadzieję, że ci z Was, którzy jeszcze jakimś cudem nie poznali tej trylogii lub mają przed sobą kolejne tomy, szybko je nadrobią. Gwarantuję świetnie spędzony czas!
10/10
Za możliwość przeczytania książki serdecznie dziękuję wydawnictwu
Muszę dać szansę tej autorce :) oj dokładnie znam to uczucie - miałam tak z "Igrzyskami Śmierci" - cieszyłam się i jednocześnie smuciłam, że to już koniec :) pozdrawiam!
OdpowiedzUsuńKoniecznie :D
UsuńMuszę przeczytać w końcu "Igrzyska Śmierci", bo film przypadł mi do gustu ^^
Pozdrawiam!
Cała trylogia jeszcze przede mną. Miałam już na nią ochotę, kiedy nie można było jej zdobyć, dlatego bardzo ucieszyłam się na wieść o dodruku. Jestem bardzo ciekawa motywu podróży w czasie i tego, czy humor autorki przypadnie mi do gustu. Mam nadzieję, że się nie zawiodę.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam ♡
Na pewno się nie zawiedziesz! :*
UsuńPozdrawiam!
Mam w planach tę serię.
OdpowiedzUsuńŚwietnie :D
UsuńPozdrawiam!
Niestety nie znam tej serii :(
OdpowiedzUsuńPozdrawiam,
Subiektywne Recenzje
To musisz poznać, jak najszybciej :D
UsuńPozdrawiam!
Jedna z moich ulubionych trylogii! <3
OdpowiedzUsuńTak samo i moja! <3
UsuńPozdrawiam!
no nie wiem, nie czuje się przekonana ale też nie jestem zupełnie zniechęcona, może kiedyś? :-) Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńFajnie, że dasz szansę tej trylogii :D Naprawdę jest tego warta :)
UsuńPozdrawiam!
Piękne kolory okładek, aż samo to przyciąga. Ta trylogia to zdecydowanie coś w moim stylu i nie mam pojęcia jakim cudem jeszcze o niej nie słyszałam :) Dopisuję do listy i już nie mogę się doczekać!
OdpowiedzUsuńPozdrawiam :)
O tak, kolory są cudowne :D No i takie wiosenne!
UsuńBardzo się cieszę, że przeczytasz tę trylogię <3
Pozdrawiam!
Czytałam tylko dwie pierwsze części tej trylogii, ale po ostatnią pewnie też kiedyś sięgnę ;)
OdpowiedzUsuńTrzeba przyznać, że GENIALNIE prezentują się w komplecie.
Pozdrawiam cieplutko,
Paulina z naksiazki.blogspot.com
Niech to kiedyś będzie jak najszybciej! :D I zgadzam się, komplet wygląda genialnie <3
UsuńPozdrawiam!
Rękami i nogami zapierałam się, żeby tej trylogii nie kupić. Bo już ją czytałam w starym wydaniu. I wiesz co? I po tym poście postanowienie trafił szlag xD uświadomilas mi, ze:
OdpowiedzUsuń1. Nic nie pamiętam oprócz klimatu i Ksrmeriusa
2. To wydanie jest prześliczne ��
3. Mam ochotę na humor Gier
4. I na Xemeriusa xddd
5. A przede wszystkim to naszło mnie przez ciebie na podróże w czasie!
Teraz tylko muszę zdobyć na to kasę �� Nie powinnam była tu zaglądać ��
Buziaki! <3
Ula
www.doinnego.blogspot.com
Wiesz, powinno mi być smutno, że przeze mnie wydasz pieniądze... Ale ja czuję się usatysfakcjonowana tym, że namówiłam Cię na nowe wydania <3
UsuńXemerius <3 *.*
A Twoje punkty to idealne argumenty za kupieniem tej trylogii jak najszybciej :D
Buziaki! ;*
bardzo kusi mnie ta seria, jest tak pięknie wydana, że nawet warto ją mieć z tego powodu *.*
OdpowiedzUsuńPaciaCzyta
Też tak uważam! Ale na szczęście nie tylko okładki są cudowne, lecz również środek! *.*
UsuńPozdrawiam!
Fajnie się prezentują te komplety, z tym, że... mam słabość do tych pierwszych wydań. Jakoś tak... lubię te zdjęcia na nich no xD
OdpowiedzUsuńA ja właśnie jakoś niezbyt przepadam za pierwszym wdaniem :/ Dlatego cieszę się, że mam w tych nowych <3
UsuńPozdrawiam!
Niestety, ale mi ta seria wydała się nieco infantylna...
OdpowiedzUsuńDokładnie a główna bohaterka irytująca... Męczyłam się z tą serią ;/
Usuń@Stella Aga
UsuńTo prawda, bo ta seria jest dla dzieci lub młodzieży ;) Ja jednak ciągle powtarzam, że czuję się nadal dzieckiem ^^
Pozdrawiam!
@Ervisha
UsuńTo trylogia, którą się kocha, albo nienawidzi :D
Pozdrawiam!
Xemerius jest najlepszy! ♥ :D
OdpowiedzUsuńJools and her books
Zgadzam się! To taki uroczy słodziak <3
UsuńPozdrawiam!
Ależ zachęcasz! Może kiedyś skuszę się na tę serię, tym bardziej, że wydana jest naprawdę pięknie :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
ver-reads.blogspot.com
Cieszę się niezmiernie i mam nadzieję, że zobaczę wkrótce recenzje na Twoim blogu :D Jestem ciekawa opinii :3
UsuńPozdrawiam!
Nie czytałam jeszcze nic z tej serii, ale przyznam, że jestem bardzo zaintrygowana. Nie ukrywam, że okładki bardzo mocno przyciągają wzrok i zachęcają, aby mieć je u siebie :)
OdpowiedzUsuńDokładnie! Zresztą wydaje mi się, że książki w ładnych okładkach są chętniej kupowane i dlatego wiele wydawnictw zwraca uwagę na wydanie :D "Trylogia Czasu" jest kupowana nie tylko ze względu na treść, ale i ze względu na piękną prezencję ;)
UsuńPozdrawiam!
To wydanie jest naprawdę piękne, chociaż to poprzednie też było niczego sobie. ;) Ja na razie zatrzymałam się na 1 część i też wydała mi się taka trochę zbyt "nastolatkowa", ale mimo to mam nadzieję, że kiedyś do niej wrócę. :)
OdpowiedzUsuńJa czasem lubię sięgnąć po coś dla młodszych osób :) Nie kryj tego, że jestem dziecinna i mnie takie rzeczy bawią i uwielbiam je :D
UsuńPozdrawiam!
Pomysł z podróżą w czasie na określonych zasadach, z zachowaniem reguł i z tą obawą, czy uda się nie zmienić biegu wydarzeń, które już były bardzo przypadł mi do gustu. Jestem też pełna podziwu, że autorka utrzymała logiczny ciąg zdarzeń przeszłych, przyszłych i teraźniejszych, bo ja się czasami gubiłam.
OdpowiedzUsuńJednak zgadzam się, że miejscami główna bohaterka bywa irytująca, ale to zapewne dlatego, że nie mam już 16 lat... :)
Magda
Też byłam pewna podziwu dla autorki, bo momentami gubiłam się w wydarzeniach, a autorka świetnie nad wszystkim panowała :D
UsuńDla mnie Gwendolyn była super bohaterką i bardzo ją polubiłam, ale rozumiem Twoje nastawienie do niej ;)
Pozdrawiam!
To nie tak, że jej nie polubiłam. :) Wręcz przeciwnie, bardzo mi się podobała w tym uporze, że dowie się prawdy, a nie ślepo uwierzy. Po prostu czasami wychodziła z niej taka "rasowa" nastolatka, troszkę głupiutka, ale przy tym też urocza. Jakbym miała zrobić ogólny rozrachunek, to była by dobrą bohaterką. :)
UsuńAaaa no to co innego :D Teraz też rozumiem Cię bardzo dobrze, bo sama również tak uważam :3
Usuń