sobota, 2 września 2017

"Wielki marynarz" Catherine Poulain

Tytuł: Wielki marynarz
Tytuł oryginału: Le grand marin
Autor: Catherine Poulain
Seria/cykl: -
Data premiery: 6 lipca 2017
Wydawnictwo: Wydawnictwo Literackie
Liczba stron: 374

Wzięła małą wojskową torbę i przyjechała na Alaskę. Na wyspie Kodiak jako jedyna kobieta zaokrętowała się na statek rybacki Rebel i wyruszyła w morze. Lili uciekła z rodzinnego Manosque w Prowansji, bo nie chciała umrzeć z nudów, chciała żyć „na zewnątrz”, samotnie, na dalekiej północy, za „ostatnią granicą”. Chciała prawdziwego życia, zarezerwowanego dla mężczyzn, takiego, na które zarabia się siłą własnych mięśni. Pracowała więc za pół stawki, nie dosypiała, znosiła docinki, zimno i ból zranionej ręki oraz połamanego żebra. A potem włóczyła się z kumplami rybakami po knajpach i zaprzyjaźniła z portowymi bumami. Każdy dzień był dla niej nowym wyzwaniem. W tym męskim świecie, nieprzepuszczalnym dla kobiet, Lili spotkała przygodę i kogoś, kogo wcale nie szukała. Kogoś, kto stanął jej na drodze do wymarzonego Point Barrow.

Ostatnio często sięgam po książki biograficzne lub z elementami biograficznymi. "Wielki marynarz" zalicza się do tej drugiej grupy. Dodatkowo nigdy nie czytałam czegoś, co w większości rozgrywa się na morzu, więc skusiłam się na przeczytanie. 


"- Jestem niepokonana - mówię. - Umrzesz jak każdy - wzrusza ramionami. - Tak. Ale aż do śmierci jestem niepokonana."


Główną bohaterką książki jest Lili, której przeżycia tak naprawdę należą do samej autorki. Od pierwszej strony "Wielkiego marynarza" nasuwa się pytanie: dlaczego dwudziestoletnia dziewczyna rzuciła wszystko i pojechała do ciężkiej pracy w złych warunkach? Podziwiam jej determinację, walkę z własnymi słabościami i chęć doświadczenia w życiu czegoś nowego. Lecz czy każdego byłoby stać na taki krok?


Książka rozpoczyna się w momencie, gdy Lili wyrusza ze swojego kraju na Alaskę. Pierwsze co rzuciło mi się w oczy czytając książkę to krótkie zdania autorki. Jestem przyzwyczajona do długich, rozbudowanych zdań i czasem te krótkie zdania były dla mnie męczące. Jest to jednak coś, do czego można się przyzwyczaić. Język, którym posłużyła się Catherine Poulain jest dość prosty i zrozumiały.



Bardzo spodobało mi się to, że praca na statku została dokładnie opisana. Przypuszczam, że osoba, która nie zaznała wysiłku na morzu, nie byłaby w stanie napisać książki z takim szczegółowym opisem pracy. Niesamowite, że tak drobna kobieta potrafiła odnaleźć się w pracy z o wiele większymi od siebie mężczyznami. To o czym możemy przeczytać w książce to realia łowienia ryb na morzu. Zimno, głód i brak snu - to wszystko jest typowe dla tej niebezpiecznej pracy.



"Szukałam prawdy, którą można znaleźć tylko w nędzy i samotności."


Szkoda, że zdjęcia nie oddadzą w pełni tego, jak pięknie została wydana książka. Okładka utrzymana jest ciemnoniebieskich tonach, a tytuł i autor napisane białą czcionką. W dolnej części okładki jest narysowana siatka rybacka, która w zależności od kąta padania światła połyskuje. Tył książki jest pomarańczowy. Strony są koloru kremowego, przyjemne dla wzroku. Z pewnością spodoba się srokom okładkowym.


"Wielki marynarz" autorstwa Catherine Poulain okazał się dobrym debiutem literackim, jednak to czego mi zabrakło w książce to więcej akcji. Większość to zbyt rozciągnięte opisy i mało znaczące rozmowy Lili z innymi rybakami. Przez to książka dłuży się i momentami nudzi. Na szczęście takie momenty przeplatają się z ciekawymi sytuacjami. Jeżeli lubicie morskie klimaty, nietuzinkowe bohaterki, chcecie poznać jak wygląda męska robota na morzu oraz znudziły Was już przesłodzone powieści to sięgnijcie po "Wielkiego Marynarza". Uprzedzam jednak, że warto mieć cierpliwość do tej lektury. Nie zrażajcie się początkiem, ponieważ czym dalej, tym jest lepiej.

6/10


Za możliwość przeczytania książki dziękuję wydawnictwu

8 komentarzy:

  1. Nigdy nie słyszałem o tej książce, ale nie mam zamiaru jej czytać, bo niestety nie mam cierpliwości do książek jak do wszystkiego zresztą haha. Ma przepiękną okładkę!

    Hubert z Thelunabook
    http://maasonpl.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Hahah :D Ostatnio też tracę do wszystkiego cierpliwość ^^
      Pozdrawiam!

      Usuń
  2. To z podobnych klimatów polecam "Szlakiem wieloryba" Francisco Coloane. Może być gorzej znaleźć, ale warto. Niczego mi tam nie brakowało :).

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję za polecenie! Zapiszę sobie i będę szukać :D
      Pozdrawiam!

      Usuń
  3. 6/10 to dość słabo, ale mnie mimo wszystko podoba się ten opis i może kiedyś przeczytam :)!

    yollowe.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. 6 to według Lubimy Czytać "dobra" książka. Nie mogłam ocenić jej na 7, ponieważ porównałam ją z innymi książkami, którym dałam właśnie 7.
      Przeczytaj i sama zobaczysz czy Ci się spodoba, czy też nie :D
      Pozdrawiam!

      Usuń
  4. Mam ochotę na tą książkę id jakiegoś czasu ☺ Myślę, że spodobałaby mi się - Twoja opinia mnie w tym utwiwrdziła ☺

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jeżeli Cię kusi to przeczytaj i dowiesz się czy warto było :)

      Usuń