Tytuł oryginału: Get Your Sh*t Together!
Autor: Sarah Knight
Seria/cykl: -
Data premiery: 18 kwietnia 2018
Wydawnictwo: Muza SA
Liczba stron: 256
Jest książką dla tych wszystkich, którzy dążą do uporządkowania umysłowego rozgardiaszu - czyli takich spraw, jak praca zawodowa, finanse, kreatywność, związki i zdrowie. Pozwoli wyrwać się z kolein rutyny, aby wieść życie, jakiego pragniemy.
Dzięki tej książce dowiesz się, jak obierać cele, jak je realizować wbrew drobnym trudnościom, a także poważnym przeszkodom, a potem - jak sobie wyobrażać i osiągać cele jeszcze większe, które być może dotąd nie wydawały ci się nawet możliwe. Pomoże ci przestać wchodzić sobie samemu w drogę - i to raz na zawsze. A na dodatek uwolnić się od rzeczy, które we własnym mniemaniu powinieneś robić, aby móc załatwić to, co naprawdę musi być zrobione i zająć się tym, co robić chcesz.
Nie potrafię wyjaśnić dlaczego nigdy wcześniej nie sięgnęłam po podobny poradnik. Jednak gdy nadarzyła się ku temu okazja, z chęcią skorzystałam. Przede wszystkim byłam ciekawa, czy autorka książki "Ogarnij się!" przekaże mi coś, czego nie wiem i co przyda mi się w życiu. A skoro mowa o ogarnianiu się to nie będę ukrywać - muszę się w końcu wziąć za siebie!
Poradnik czytało mi się dobrze. Autorka pisze zwracając się bezpośrednio do nas, przez co miałam wrażenie, że rad udziela mi stara znajoma. Dodatkowo Sarah Knight przytacza sytuacje ze swojego życia udowadniając, że nikt nie jest doskonały i jej również zdarzało się ciągle popełniać jakieś gafy. Pisze o tym z takim dystansem, humorem i otwartością, że szczerze ją polubiłam. Myślę, że dogadałybyśmy się i mogłybyśmy zostać kumpelami.
Pisarka przez lata wykonywała pracę, której nie lubiła, ale wreszcie "ogarnęła się". W tym poradniku (a może bardziej anty-poradniku) pokazuje jak wprowadzić w swoim życiu zmiany, czyniące nas szczęśliwymi i zorganizowanymi ludźmi. Knight opiera się głównie na zasadzie, że wszystko trzeba robić małymi kroczkami i stopniowo. W swojej książce zagłębia się w różne sfery życia - pracę, związki, pieniądze, rodzinę... Mnie osobiście najbardziej zainteresował rozdział poświęcony wydatkom i oszczędzaniu. Sarah tak świetnie rozpisała to, na co wydajemy bezmyślnie pieniądze, że powiedziałam sobie "stop!". Wyznaczyłam kwotę, którą codziennie odkładam do specjalnej skarbonki i już nie mogę się doczekać, kiedy osiągnę wyznaczony cel. Nawet nie wiedziałam, że to takie proste!
Muszę wspomnieć o tym, że jestem pod wrażeniem tego, jak książka została wydana. Mój egzemplarz ma miękką oprawę ze skrzydełkami, ale najlepsze jest wnętrze. Na każdej stronie coś się dzieje - są tabelki, grafiki, listy (których jest wyjątkowo dużo i pozostawiono miejsce do samodzielnego ich uzupełniania) a nawet kolorowanki! Ja jestem typowym wzrokowcem i lepiej zapamiętuję tekst, jeśli jest ciekawie przedstawiony. Tutaj tak właśnie było.
Podsumowując "Ogarnij się!" to pozycja bardzo dobra -pisarka otworzyła mi oczy na parę spraw, więc ogólnie nie żałuję czasu poświęconego jej książce. Na pewno coś się zmieni w moim postępowaniu, zwłaszcza jeśli chodzi o wydatki (od razu wychodzę naprzeciw Waszej ciekawości - nie mam zamiaru ograniczyć kupowania książek, są inne rzeczy z których mogę zrezygnować, aby poprawić sytuację finansową 😋). Ten tytuł można również potraktować jako "rozweselacz" - autorka rzuca żartami na prawo i lewo, nawiązując do współczesnego świata.
Do mnie niestety, publikacje tego typu, zupełnie trafiają. 😊
OdpowiedzUsuńJeśli się dobrze czyta, to chętnie bym twórczość tej Autorki poznała :)
OdpowiedzUsuńNa szczęście pod tymi kwestiami sobie radze, ale dla kogoś, kto ma z tym problem, to może być dobry poradnik.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam,
Książkowa Przystań
To tytuł nie dla mnie. Raczej zbyt dużo bym z tej pozycji nie wyniosła.
OdpowiedzUsuńChętnie sięgnęłabym po ten poradnik.
OdpowiedzUsuńZapraszam do mnie mam nadzieję, że Ci się spodoba:
https://postscriptumsylwii.blogspot.com/
Raczej nie czytam poradników, ale jakbym się gdzieś natknęła, to chętnie zerknę :-)
OdpowiedzUsuńApsik! :) Niestety mam spore uczulenie na poradniki, ponieważ zwykle przedstawiają prawdy objawione już wcześniej odkryte :) Szkoda wydawać 30 zł na coś co już wszyscy wiemy, ale jesteśmy za leniwi, aby to wdrożyć :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
Kasia z mowmikate
Ooo, to szkoda, że nie zrobiła jakiegoś swietnego wrtazenia. No ja nie czytałam, wiec nie porównam.
OdpowiedzUsuńNie lubię poradników, ale te ilustracje mnie zachęciły :)
OdpowiedzUsuńhttp://weruczyta.blogspot.com/
Nie sięgam po poradniki, bo uważam, że są mi zbędne. Jeśli ten nie jest zbyt odkrywczy i raczej myślący człowiek dojdzie do wszystkiego sam, to myślę, że i tym się nie zainteresuję.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam ♥
bookmania46.blogspot.com
Ja lubię poradniki, więc może po ten kiedyś sięgnę, a choć nie spodziewam się znaleźć w nim wiele odkrywczych rzeczy, to i tak jakąś małą inspirację na pewno w nim wyszukam. :) Pozdrawiam! :) :*
OdpowiedzUsuń