sobota, 10 września 2016

"Joyland" Stephen King

Tytuł: Joyland
Tytuł oryginału: Joyland
Autor: Stephen King
Seria/cykl: -
Data premiery: 2013
Wydawnictwo: Prószyński i S-ka
Liczba stron: 335


Devin Jones, student college'u zatrudnia się na okres wakacji w lunaparku, by zapomnieć o dziewczynie, która złamała mu serce. Tam jednak zmuszony jest zmierzyć się z czymś dużo straszniejszym: brutalnym morderstwem sprzed lat, losem umierającego dziecka i mrocznymi prawdami o życiu - i tym, co po nim następuje. Wszystko to sprawi, że jego świat już nigdy nie będzie taki sam...

Gdybym słuchała tych, którym książka nie przypadła do gustu, lub tych na których książka zrobiła wrażenie przeciętnej, to z pewnością nie przeczytałabym "Joyland" Stephena Kinga. Nie lubię tracić czasu na słabe książki i zanim jakąś przeczytam, to szukam w internecie opinii na jej temat. Tym razem było jednak inaczej. Moja koleżanka uwielbia Stephena Kinga i wie, że ja również. Gdy przeczytała "Joyland" stwierdziła, że koniecznie musi mi ją pożyczyć. Czy słusznie zachęciła mnie do lektury tej powieści?

"Kiedy mowa jest o przeszłości, każdy pisze fikcję."


King to mistrz horroru, ale oprócz tego gatunku w książce pojawia się również wątek kryminalny. Mamy morderstwo sprzed paru lat, które nie zostało rozwiązane, a jego sprawca wciąż przebywa na wolności. Jak możemy przeczytać z okładkowego opisu, nasz  główny bohater Devin będzie musiał się z nim zmierzyć. Czy uda się mu dociec, kto jest odpowiedzialny za tak brutalny czyn?

Książka jest wielowątkowa, co mi się bardzo spodobało, jednakże najbardziej polubiłam wątek o morderstwie. Byłam ciekawa kto zabił, a King za wszelką cenę starał się utrudnić czytelnikowi odkrycie prawdy. Napięcie narasta wraz z kolejnymi stronami, a parę momentów obudziło we mnie grozę. Oczami wyobraźni widziałam niektóre sceny, a czytanie tej powieści w nocy sprawiło, że włos jeżył mi się na karku. Pomieszanie przez autora dwóch gatunków było według mnie świetnym posunięciem i nadało książce charakter. 

Oprócz morderstwa i grozy w lekturze natrafimy również na wątki nieszczęśliwej miłości, choroby i przemijania. Tutaj nie będę za wiele zdradzać, ponieważ zepsułabym Wam przyjemność z samodzielnego poznawania bohaterów, którzy mają znaczenie w dalszych losach Devina i całej jego historii. A uwierzcie, jego historia jest ciekawa. Główny bohater opowiada o przebiegu zdarzeń z 1973 roku ze swojego punktu widzenia. Znamy jego myśli, uczucia. To w pewnych sytuacjach bardzo przydatne.



"Historia to zbiorowe i dziedziczne gówno rodzaju ludzkiego, wielka i stale rosnąca kupa łajna. Dziś stoimy na jej szczycie, ale wkrótce zostaniemy pogrzebani pod sraką następnych pokoleń."


Fabuła wciągnęła mnie od samego początku. King w bardzo ciekawy sposób opisał funkcjonowanie parku rozrywki od wewnątrz i jestem zawsze pod wrażeniem, tego jak autor musi wielu rzeczy się dowiedzieć o jakimś miejscu, ludziach i ich zachowaniu, aby dodać to wszystko do swojej powieści. 

Muszę też napisać parę słów o okładce, która jest według mnie piękna. Wydawnictwo Prószyński i S-ka przykłada dużą uwagę, aby książki Stephena Kinga miały nie tylko ciekawe wnętrze, ale też ciekawą oprawę. Widzimy głównego bohatera, który zamierza wejść przez bramę. Napis na niej głosi "Wejdź, jeśli się odważysz". Ten tekst idealnie odzwierciedla "Joyland".

Podsumowując moją pisemną paplaninę chcę tylko dodać, że powinniście przeczytać "Joyland". To książka nietuzinkowa i interesująca. Jeżeli lubicie kryminały i horrory, to książka idealna dla Was. Od razu zaznaczam, że książka nie jest czystą postacią grozy. Może się lekko przestraszycie, a może wcale. Myślę, że nawet jeżeli nie przepadacie za tymi gatunkami, to powieść przypadnie Wam do gustu. Dlaczego? Bo są tu poruszane ciekawe tematy i znajdziemy ciekawie opisaną ludzką psychikę. Właśnie to lubię w książkach Stephena Kinga. Pomimo tego, że jest świetnym pisarzem, jest też świetnym znawcą psychiki u ludzi.


9/10

26 komentarzy:

  1. Nie czytałam jeszcze nic Stephena Kinga, bo mam dopiero 14 lat i uważam, ze to jeszcze nie są książki dla mnie... Jednak, jak będę troszkę starsza to na pewno sięgnę po coś tego autora ;)
    Kochana, recenzja jak zwykle świetna i czekam na więcej :*

    Pozdrawiam cię z całego serduszka i zapraszam do mnie na post 'Business English Magazine 55/2016' :)
    Tusia z bloga tusiaksiazkiinietylko.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Tak, myślę, że 14 lat to za mało na czytanie Kinga :) Ale jak będziesz trochę starsza to zachęcam Cię, abyś sięgnęła po książki jego autorstwa :D
      Dziękuję i pozdrawiam! ;*

      Usuń
  2. Dobra książka Kinga. Uwielbiam jego prozę.

    OdpowiedzUsuń
  3. Jakoś nie mogę przekonać się do Kinga. Może dlatego, że żadna z jego powieści, które dotychczas pzeczytałam, mnie nie porwała. Jednak dzięki twojej opinii dam mu kolejną szansę. Może ta książka sprawi, że zmienię o nim zdanie.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Z jego książkami jest różnie. Jedne są lepsze, inne gorsze. Dlatego sprawdzam opinie innych lub wchodzę na portal lubimyczytac.pl ;)

      Usuń
  4. King niestety kilka razy mnie zawiódł, jeśli będę robiła kolejne podejście do jego twórczości do zastanowie się nad tym tytułem :)

    OdpowiedzUsuń
  5. kolejna ksiązka tego autora, a ja jeszcze nigdy nie czytałam nic Kinga. wiem, to trochę niewybaczalne, haha.
    bardzo ciekawa recenzja.
    Pozdrawiam

    Pojawiła się nowa recenzja na polecam goodbook, zapraszam http://want-cant-must.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. No więc musisz coś wreszcie przeczytać spod pióra Kinga :D

      Usuń
    2. Oh, ja wiem. Tylko ciągle się waham, zawsze jakieś inne książki wpadają w moje ręce haha.
      Cz mogę liczyć, że zajrzysz na przedpremierową recenzję mojej książki? Będę bardzo wdzięczna x

      Usuń
    3. Haha tak jest zawsze, znam to :D
      Spoko ;)

      Usuń
  6. King jest pisarzem do którego mam okropnie mieszane uczucia. Jedne książki – zachwycają, drugie są tak słabe, że nie mogę ich skończyć czytać. Jednak zawsze daję temu pisarzowi
    -trzecie; -czwarte szansy, także teraz też skuszę się by przeczytać „Joyland”.

    Pozdrawiam serdecznie,
    czytaniamania.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja w przypadku Kinga trafiłam tylko na dość słabe "Przebudzenie". Reszta książek, które czytałam jego autorstwa bardzo mi się spodobały :D
      Pozdrawiam!

      Usuń
  7. Kocham Kinga, a "Joyland" to moja ulubiona książka jego autorstwa. Zawarł w niej nie tylko tajemnicę i grozę, lecz również pełnię uczuć i nieco delikatności. A koniec mnie niesamowicie wzrusza. :)

    Pozdrawiam
    http://pierwsza-strona.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Bardzo się cieszę, że Tobie również spodobała się ta książka :D
      Pozdrawiam!

      Usuń
  8. Mogę się w końcu pochwalić ( :D ), że udało mi się przeczytać którąś z książek Kinga! Niestety nie była to "Zielona mila" ani "Cmętarz zwieżąt", które chciałam przeczytać w pierwszej kolejności, ale są to "Cztery pory roku"! I muszę przyznać, że naprawdę polubiłam twórczość tego autora, a dzięki mojemu wyzwaniu "Jeden King w miesiącu" będę mogła dalej poznawać jego niesamowite powieści!
    "Joyland" na pewno nie będę czytała jakoś tak teraz, już, ale myślę, że w przyszłości po niego sięgnę. Wątek kryminalny zachęca do tej książki jeszcze bardziej, więc dopisuję ją do mojej listy.
    Pozdrawiam! :*

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja "Czterech pór roku" jeszcze nie czytałam, ale mam w planach :D Słyszałam, że to bardzo fajny zbiór opowiadań :)
      Postawiłaś sobie świetne wyzwanie! ^^ Szkoda, że ja nie mogę takiemu sprostać z powodu obowiązku czytania lektur do matury :(
      Pozdrawiam!

      Usuń
  9. King to autor, który ciągle mnie zaskakuje i niestety nie zawsze pozytywnie. Niektóre jego pozycje należą do moich ulubionych, a niektóre niestety bardzo mi się nie podobają. "Joyland" mam w planach i mam nadzieję, że trafi ona do ulubieńców King'owych :)
    Justyna z livingbooksx.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. King to jeden z tych autorów, którzy mają słabe i świetne książki. Najlepszym rozwiązaniem, aby nie trafić na nie zbyt dobrą jego książkę, jest sprawdzanie opinii na lubimyczytac.pl. Ja tak robię :D
      Pozdrawiam!

      Usuń
  10. Jestem po lekturze "Cmętarz zwiężąt", "Cztery pory roku" i kultowej już "Zielonej mili". Mogę śmiało powiedzieć, że uwielbiam jego twórczość i będę nie raz po nią sięgać! Joyland i To to pierwsze w kolejności książki do przeczytania Kinga :D
    chocabooks :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Bardzo się cieszę, że spodobała Ci się twórczość jednego z moich ulubionych pisarzy :D
      Również mam w planach "To" :)
      Pozdrawiam! :D

      Usuń
  11. O właśnie widziałam ją u siebie w szkolnej bibliotece i zastanawiałam się, czy warto po nią sięgnąć.
    Jak widać warto, więc po Stukostrachach się za nią wezmę :D
    Pozdrawiam serdecznie
    http://bookparadisebynatalia.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Mam nadzieję, że się nie zawiedziesz! :D
      Pozdrawiam!

      Usuń
  12. Lubię książki Kinga więc i po tą pewnie sięgnę :)
    Blog o książkach

    OdpowiedzUsuń