sobota, 10 lutego 2018

"Spod zamarzniętych powiek" Adam Bielecki, Dominik Szczepański

Tytuł: Spod zamarzniętych powiek
Tytuł oryginału: -
Autor: Adam Bielecki, Dominik Szczepański
Seria/cykl: -
Data premiery: 22 lutego 2017
Wydawnictwo: Agora
Liczba stron: 384


Adam Bielecki stał się jednym z najmocniejszych himalaistów na świecie, ale gdy miał trzynaście lat, z powodu wieku odmówiono mu udziału w kursie skałkowym. Gdy skończył piętnaście, usłyszał od starszego taternika, że kiedyś będzie z niego świetny wspinacz. Jeśli wcześniej się nie zabije. Ta książka to pierwsza pełna opowieść Adama Bieleckiego o jego osobnej drodze z górniczych Tychów na szczyty najwyższych gór świata. To także hołd dla bohaterów i twórców polskiego himalaizmu zimowego, w których szeregu Bielecki ustawił się, zdobywając jako pierwszy człowiek zimą Gaszerbrum I i Broad Peak. W dramatycznych historiach tych wejść Bielecki przede wszystkim opowiada o nieludzkich warunkach zimowej wspinaczki w Himalajach i Karakorum, sztuki uprawianej przez nielicznych na świecie, która stała się naszą narodową specjalnością.
„Możesz zostać w życiu, kim chcesz. Byleby nie górnikiem” ? usłyszał od ojca młody Adam Bielecki. Dorosły Adam nie mógł wziąć sobie tych słów do serca bardziej.


"Ludzie mówią, że my, wspinacze, nie szanujemy życia i podchodzimy do niego lekkomyślnie. Sądzę, że jest odwrotnie. Kiedy od trzech godzin chce ci się sikać, to jak wielką radość czujesz, gdy w końcu możesz to zrobić? Jeśli od dwunastu godzin chce ci się pić, to jak bardzo docenisz łyk zimnej wody? Albo piwo? Po całym dniu wspinaczki najgorszy cienkusz smakuje jak ambrozja."


Kocham góry od kiedy pamiętam. Jednak gdyby się zastanowić, to byłoby dziwnie, gdyby rodowita góralka ich nie lubiła, prawda? Jeżeli tylko pozwala mi czas, to chętnie wybieram się w piesze wędrówki po Tatrach, Gorcach, Beskidzie Wyspowym... i wielu innych miejscach. Od ponad roku interesuję się polskim himalaizmem. Oglądam filmy, czytam artykuły, oraz sięgam po książki związane z tym tematem. Najbardziej podobają mi się biografie, więc gdy będąc w księgarni natknęłam się na książkę Adama Bieleckiego, postanowiłam ją kupić. Nie wiedziałam wtedy, że za parę dni zrobi się o nim bardzo głośno...


Posiadam wersję w twardej oprawie, która jest świetnie wykonana. Matowa okładka ukazuje bohatera biografii, a wypukłe śliskie litery tworzą tytuł i nazwiska autorów. Przyznam jednak szczerze, że nie podoba mi się zdjęcie wybrane na okładkę. Gdybym nie wiedziała, co czeka mnie w środku "Spod zamarzniętych powiek", to pewnie stwierdziłabym, że jest to coś z fantastyki. Grzbiet i tył książki są pomarańczowe. Po otwarciu książki naszym oczom ukazuje się granatowa wklejka przedstawiająca małe białe czekany. Dalsze strony są ślicznie ozdobione, ponieważ nad każdą liczbą stron widać małą czarną postać, będącą wspinającym się alpinistą. Również tytuły rozdziałów są przystrojone w podobny sposób.


Czytałam już biografie jednych z najwybitniejszych polskich himalaistów: Wandy Rutkiewicz i Jerzego Kukuczki. Były naprawdę świetne i czytało się je jednym tchem, ale po przeczytaniu książki Bieleckiego zrozumiałam, czego brakowało mi w dwóch pierwszych. Przede wszystkim narracji pierwszoosobowej. Wiem, że napisanie książki z tej perspektywy byłoby niemożliwe w przypadku Rutkiewicz i Kukuczki, natomiast całkiem inaczej czyta się wspomnienia osoby, która bezpośrednio brała udział w przytaczanych wydarzeniach i to dzięki nim lektura zyskuje na wartości.


Autorzy podzielili książkę na 10 rozdziałów, epilog oraz bonus. Każdy rozdział opisuje jakąś wyprawę Adama (do 2017 roku) , a jeden z nich poświęcono dzieciństwu i poszczególnym krokom do zaistnienia w świecie polskich wspinaczy. Tytuł "Szczenięce lata" jest adekwatny do tego, jak beztroskie życie miał jako dziecko i nastolatek. Rodzice ufali mu, dlatego miał  pełną swobodę. Jednak chcieli również nauczyć go dbania o siebie. Na wyjazdy, ubrania i sprzęt sam musiał zarobić. Skąd więc brał pieniądze?


"Spod zamarzniętych powiek" przeczytałam niemal jednym tchem, a po zamknięciu książki było mi smutno, że już się skończyła. Bielecki w przejmujący sposób opowiada o niebezpieczeństwach czyhających w Himalajach (i nie tylko), a także o wypadkach, często tragicznych. Niejednokrotnie sam cudem uniknął śmierci, ale właśnie dzięki takim sytuacjom nabrał doświadczenia. Na szczęście egzemplarz nie prezentuje tylko smutnych i strasznych wydarzeń. Wgłębiając się w niego często wybuchałam śmiechem, ponieważ Adam przytaczał anegdoty np. z pobytu w bazie wraz z innymi alpinistami. Miło było też dowiedzieć się, jaką wartość dla niego mają rodzina i przyjaciele. Jego słowa są mądre i inspirujące, więc na długo utkwią mi w pamięci.


Biografię uatrakcyjniają kolorowe zdjęcia z wypraw Adama, których jest mnóstwo. Mają różne wielkości, ale chyba największe wrażenie robią te na całe strony. Nie są rewelacyjnej jakości, ale nie oszukujmy się - to nie foto książka. Wszystkie są odpowiednio podpisane. Bielecki udostępnił na potrzeby książki swoje fotografie z dzieciństwa, na których pojawia się także z bliską rodziną. Miłym zaskoczeniem podczas czytania książki okazały się być kody QR, które po zeskanowaniu smartfonem, przenosiły do filmów nakręconych przez alpinistę podczas wypraw. Są one parominutowe, nieprzerobione i idealnie oddają klimat panujący w górach. 


Jeżeli interesujecie się tematyką górską, to koniecznie musicie sięgnąć po tę książkę. Adam Bielecki przedstawia w niej opisy gór, klimatu, a także sprzętu i tego jak go używa. W niesamowity sposób oddał ducha Himalajów i Karakorum i sprawił, że czułam się członkinią jednej z ekspedycji. Ten młody człowiek to dowód na to, że jeżeli czegoś się chce, to ciężką pracą osiągniemy to. Jeżeli nie dają Wam spokoju pytania takie jak: "ile trwa wyprawa?", "skąd alpiniści biorą na nią pieniądze?", "co się dzieje w momencie, gdy  partner wspinaczkowy ginie?", to na te i inne znajdziecie odpowiedź w "Spod zamarzniętych powiek". Myślę również, że część czytelników zainteresowała się tą biografią po ostatnich wydarzeniach na Nanga Parbat, w których Adam Bielecki miał swój udział. Jeżeli właśnie tak jest, to absolutnie powinniście przeczytać biografię. Dowiecie się z niej wielu ważnych informacji, które prawdopodobnie zmienią Wasz punkt widzenia.


10/10


22 komentarze:

  1. Zapowiada się bardzo obiecująco.

    OdpowiedzUsuń
  2. Nie interesuję się jakoś bardzo himalaizmem, ani tematyką gór. Czytałam jednak kiedyś "Przesunąć horyzont" Martyny Wojciechowskiej, który jest utrzymany w tych klimatach i byłam zachwycona tą książką. Bardzo dużo się z niej dowiedziałam o tym, jak wygląda życie himalaisty. Myślę więc, że warto byłoby dać szansę "Spod zamarzniętych powiek" i tak właśnie zrobię.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Książkę Martyny muszę przeczytać, bo uwielbiam ją! Oglądałam wszystkie odcinki "Kobiety na krańcu świata" i większość innych programów, w których Martyna występowała <3
      Oj tak, musisz więc dać szansę tej książce :D
      Pozdrawiam!

      Usuń
  3. Chętnie przeczytam, bo himalaizm jest interesującym zagadnieniem.

    OdpowiedzUsuń
  4. Super komentarz!, nic dodać nic ująć.... Oglądałam parę wywiadów z Adamem Bieleckim i powiem, że ten młody człowiek jest WIELKI!!! Jak słyszę krytykę o nieodpowiedzialności himalaistów - ludzi, którzy nie osiągnęli w życiu niczego oprócz samochodu służbowego i komórki, to mam ochotę palnąć im ..... Z pozycji kanapy ignorancja i cynizm są niewybaczalne!!!!!!!!!!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dokładnie tak samo uważam! W związku z tą całą sytuacją z Nanga Parbat najwięcej do powiedzenia miały osoby, które nigdy wcześniej nie interesowały się górami i przede wszystkim himalaizmem :( Przykre...
      Warto też byłoby, żeby wszyscy oceniający Adama przeczytali jego książkę. Wtedy na pewno choć trochę zmieniłby się ich punkt widzenia.
      Pozdrawiam!

      Usuń
  5. Świetna recenzja! Zapisałam tytuł na liście do przeczytania :) Uwielbiam czytać biografie i wspomnienia, także nie mogę się doczekać :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Bardzo się cieszę :D Myślę, że Ci się spodoba.
      Pozdrawiam!

      Usuń
  6. Zazdroszczę Ci pasji :) ja (choć mieszkam blisko gór) nie pałam do nich sympatią :/ ale Zakopane uwielbiam, szczególnie zimą!! <3 Ta książka niestety nie dla mnie.

    Pozdrawiam,
    toukie z http://ksiazkowa-przystan.blogspot.com 💘

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Szkoda, ale super że każdy lubi coś innego :D Jest przez to bardzo ciekawie ^^
      Pozdrawiam!

      Usuń
  7. od dłuższego czasu interesuję się górami i himalaistami, dlatego nawet nie ze względu na wydarzenia z Nangi chętnie przeczytam tę książkę. dobrze wiedzieć, że jest tego warta. pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Cieszę się niezmiernie i wyczekuję Twojej opinii :D
      Pozdrawiam!

      Usuń
  8. Nigdy nie interesowałam się tematyką himalaizmu. Jednak po akcji na Nanga Parbat, za którą mocno trzymałam kciuki chcę przeczytać biografię ludzi, którzy dla swojej wielkiej pasji potrafią stracić życie i z pełną świadomością o śmierci i tak idą w góry. Chcę przeczytać o tej wielkiej i bezgranicznej miłości do gór!

    Pozdrawiam,
    oliviaczyta

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Mam nadzieję, że po przeczytaniu tej książki sięgniesz także po inne z tej tematyki :D
      Pozdrawiam!

      Usuń
  9. Ja też bardzo lubię góry i takie dalekie wspinaczki mnie kiedyś bardzo ciekawiły, a ostatnie wydarzenia przypomniały mi o tym, także na pewno sięgnę po tę książkę jak i te o Wandzie i Kukuczce, zwłaszcza że uwielbiam czytać biografię. :) Pozdrawiam! :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Polecam z całego serca, bo są rewelacyjne! Szczególnie przypadną do gustu miłośnikom gór :)
      Pozdrawiam!

      Usuń
  10. Wiele mówi się o tym człowieku ostatnimi czasy. Bardzo podziwiam jego wyczyny. Zastanawiałam się właśnie nad tą książką i tu proszę, jej recenzja. Skutecznie mnie nakłoniłaś do zakupu tej publikacji. Bardzo chcę ją poznać.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Naprawdę warto ją kupić :) Nie żałuję ani złotówki wydanej na tę książkę :)
      Pozdrawiam!

      Usuń
  11. Podziwiam Bieleckiego, ma talent. Obserwuję jego osobę już od kilku lat. Książkę mam w planach. Z ,,górskich" czytałam już lekturę Aleksandra Lwowa ,,Zwyciężyć znaczy przeżyć. 20 lat później", a teraz mam naszykowaną ,,Zdobyć koronę" o Kukuczce ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ooo to muszę dodać te do listy koniecznych do przeczytania! :D
      Dziękuję za podanie tytułów, bo o nich nie słyszałam ^^
      Pozdrawiam!

      Usuń